Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez pół wieku krzyża na cmentarzu nie było. Teraz jest taki sam, jak tuż po bitwie

Marek Podraza
Marek Podraza
Aleksander Gucwa
W sobotę przy porywistym wietrze, na cmentarzu wojennym nr 77 w Ropicy Górnej, osadzono nowy, modrzewiowy, ponad pięciometrowy krzyż. Wrócił na to miejsce po ponad 50 latach.

Sobotni bardzo wietrzny dzień w sposób wyjątkowy zapisał się w dziejach cmentarzy wojennych w naszym regionie, a zwłaszcza cmentarza wojennego nr 77 w Ropicy Górnej. Po ponad 50 latach pojawił się na nim nowy drewniany krzyż, a wszystko to za sprawą członków Klubu Górskiego „Orły” PTTK Oddział Mazowsze Koło nr 8 przy KSP w Warszawie, którzy dotarli do oryginalnych projektów krzyża i odtworzyli go w całości. Tego niełatwego zadania podjął się stolarz Augustyn Niemiec z Kamionki koło Ropczyc.

- Oczywiście zadanie było bardzo trudne. Najpierw musieliśmy znaleźć odpowiedniego modrzewia. Udało się takiego znaleźć w lasach Podkarpacia. Prawie stuletnie drzewo mierzyło ponad 30 metrów wysokości. Idealnie pasowało na taki krzyż - opowiada nam Augustyn Niemiec.

Po załatwieniu wszelkich formalności z leśnikami, drzewo zostało ścięte i sezonowane przed dłuższy czas.

- Musieliśmy je odpowiednio przygotować. Wiadomo, że krzyż będzie stał przez wiele lat na świeżym powietrzu. Użyłem też odpowiednich środków. Był jego dokładny projekt i udało się odtworzyć każdy centymetr i każdy element krzyża - dodaje pan Niemiec.

W sobotę rano krzyż dojechał na ciężarówce w rejon palcu zabaw w Ropicy Górnej. Następnie został przeładowany na kolejną ciężarówkę z dźwigiem. Przy mocnym wietrze udało się go bezpiecznie przeładować przy pomocy członków koła Orły i mieszkańców Ropicy Górnej na drugi pojazd, którym został przewieziony w rejon cmentarza.

- Cmentarz znajduje się na zboczu wzgórza we wschodniej części wsi. Zbudowany jest na planie nieregularnego wieloboku i otoczony murem. Do cmentarza od głównej drogi 977 prowadzi dróżka wysypana żwirem. Dojazd nie był łatwy, ale opatrzność Boża czuwała nad nami - mówi Jacek Witas, prezes koła i organizator całego przedsięwzięcia.

Przypomnijmy, że krzyż łaciński był głównym elementem cmentarza. Został wykonany z drewna modrzewiowego o wysokości pięć i pół metra z daszkiem blaszanym ząbkowanym, stojący w murze przodem do cmentarza, charakterystyczny dla projektanta Hansa Mayra. Na skrzyżowaniu ramion znajdowała się data - 1915. Oryginalny krzyż wykonany 100 lat temu praktycznie nie istniał przez ostatnie pół wieku. Nowy jest taki sam.

Jego osadzenie ze względu na duży wiatr nie było łatwe. Jak zwykle członkom klubu pomogli mieszkańcy Ropicy Górnej na czele z Katarzyną Tokarz sołtyską wioski. Dla Orłów był najważniejszy cel. W sobotę udało się go osiągnąć. Po dwóch próbach krzyż stanął na swoim miejscu.

- Baliśmy się tego wiatru. Dodatkowo mur zasłaniał operatorowi pole widzenia, ale się udało. Dla nas to wyjątkowy dzień. Od ponad dwóch lat opiekujemy się cmentarzem i od razu podjęliśmy starania związane z odbudową krzyża. Trochę to trwało. Najpierw dotarliśmy do projektu. Później dzięki pomocy władz gminy i pani Katarzyny Tokarz załatwiliśmy pozostałe formalności. Zebraliśmy też fundusze i dzisiaj jako mundurowi czujemy się spełnieni - mówi Piotr Spłocharski - członek klubu.

Na cmentarzu w 39 grobach zbiorowych i 10 pojedynczych pochowano 407 żołnierzy, w tym 214 żołnierzy armii austriackiej 31 niemieckiej oraz 162 rosyjskiej. Spośród 407 żołnierzy, 182 jest zidentyfikowanych, polegli oni od marca do maja 1915 roku.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska