https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przy "podwodnym lesie" w powiecie olkuskim powstały dwa kolosalne osuwiska. Do wody runęły dziesiątki wielkich drzew. Zobacz zdjęcia

Paweł Mocny
Wielkie osuwisko przy "podwodnym lesie" w powiecie olkuskim
Wielkie osuwisko przy "podwodnym lesie" w powiecie olkuskim Paweł Mocny
Na brzegach sławnego „podwodnego lasu”, który znajduje się nieopodal Olkusza utworzyły się dwa ogromne osuwiska. Do wody runęło kilkaset metrów linii brzegowej zabierając ze sobą nie tylko ziemię i piasek, ale także dziesiątki wielkich drzew, które tam rosły. W efekcie powstały kilkunastometrowe „klify”. Teren jest bardzo niebezpieczny i nieprzerwanie od ponad dwóch lat obowiązuje tam zakaz wstępu. Łamanie go może skutkować nie tylko mandatem, ale także utratą zdrowia lub życia.

Przy "podwodnym lesie" powstały dwa kolosalne osuwiska

O tym, że nad zalewiskami w powiecie olkuskim zachodzi proces erozji mówi się od co najmniej roku. Co więcej – już kilkukrotnie można się było o tym przekonać. Dookoła największego zalewiska (ul. Osadowa; Bolesław) już kilka razy osuwały się brzegi.

W ostatnim czasie nad zalewiskiem, które zasłynęło jako „podwodny las” powstały dwa kolosalne osuwiska. Łącznie mają one kilkaset metrów szerokości a wysokość w najwyższym punkcie powstałego „klifu” to kilkanaście metrów. Oprócz ziemi z piaskiem do wody wpadły dziesiątki drzew oraz tabliczek, które jeszcze do nie dawna ostrzegały turystów przed niebezpieczeństwem.

- W dwóch znajdujących się tam zalewiskach były dwa różne poziomy wody i wystąpił tam tak zwany efekt naczyń połączonych. Na swojej drodze woda napotkała rozluźniony przez zapadliska grunt. Prędzej czy później to musiało się stać - wyjaśnił w rozmowie z „Gazetą Krakowską” rzecznik prasowy Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” w Bukownie Tomasz Wójcik.

Wielkie osuwisko przy "podwodnym lesie" w powiecie olkuskim
Wielkie osuwisko przy "podwodnym lesie" w powiecie olkuskim Paweł Mocny

O występujących nad zalewiskami zagrożeniach informowali już Burmistrz Miasta i Gminy Olkusz, Wójt Gminy Bolesław a także przedstawiciele Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu, Nadleśnictwa Olkusz i Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” w Bukownie. Mimo to w okolicach objętych zakazem wstępu nadal można spotkać wielu turystów a w mediach społecznościowych pojawiają się dziesiątki relacji z wizyt. Najpopularniejszym kierunkiem wypraw wciąż pozostaje zalewisko przy Osadowej w Bolesławiu.

- Od 20 czerwca do 8 lipca Komisariat Policji w Bukownie przeprowadził 17 kontroli nad „Pojezierzem Olkuskim” i ujawnił 13 wykroczeń, które dotyczyły między innymi złamania zakazu wstępu, zakazu wjazdu, ale także zakazu kąpieli. Od kwietnia wystawiliśmy kilkanaście mandatów karnych i kilkadziesiąt pouczeń osobom, które nie stosowały się do przepisów dotyczących zakazu wstępu - mówiła w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu kom. Katarzyna Matras.

Tą drogą jeszcze trzy lata temu jeździli rowerzyści=
Tą drogą jeszcze trzy lata temu jeździli rowerzyści= Paweł Mocny

Niestety pozostałe zalewiska także cieszą się dużą popularnością. Najwięcej osób udaje się jednak nad „Pojezierze”, bo jest ono najłatwiej dostępne. Niemałą popularnością mogą się „pochwalić” także zalewisko w Kluczach i na „żwirowni” w Bolesławiu.

- Każda odkrywka po kopalni piasku ma skarpy. Są odpowiednio wyprofilowane i nachylone. Są też podatne na wodę. Dopóki woda nie dojdzie do naturalnego poziomu sprzed lat jej ruch będzie powodował podmywanie skarp i tym samym ich osuwanie - podsumował Tomasz Wójcik z ZGH „Bolesław” w Bukownie.

Przy brzegu można zobaczyć mieszkankę błota z połamanymi jak zapałki wielkimi drzewami
Przy brzegu można zobaczyć mieszkankę błota z połamanymi jak zapałki wielkimi drzewami Paweł Mocny

Zalewiska w powiecie będą się mogły stać atrakcjami turystycznymi dopiero, gdy teren się ustabilizuje. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo. Jeszcze w grudniu 2021 średni miesięczny przyrost wody wynosił aż 24 metry. W pierwszym półroczu tego roku z kolei spadł on do jedynie 1,5 metra na miesiąc. Na razie ludzie nie mogą korzystać z nowopowstałych zbiorników. Korzysta jednak przyroda.

- Z wielkim zaciekawieniem patrzymy na to, co dzieje się wokół nas. Pojawienie się wody w miejscach, w których dziesiątki lat jej nie było, jest atrakcyjne nie tylko dla ludzi, ale przede wszystkim dla zwierząt i roślin. Z prowadzonych na nasze zlecenie badań wynika, że we wszystkich zbiornikach bardzo dynamicznie rodzi się nowe życie i mimo upływu relatywnie krótkiego czasu, tworzą się warunki idealne do rozwoju wielu gatunków fauny i flory. To z całą pewnością dobry znak. Ma to duże znaczenie dla regeneracji terenów pogórniczych i poprzemysłowych – podkreślił prezes ZGH „Bolesław” Bogusław Ochab.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska