Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszedł Szczepaniak i Cracovii znów rosną skrzydła

Przemysław Franczak
Mateusz Szczepaniak (z prawej) idealnie pasuje do taktyki Cracovii
Mateusz Szczepaniak (z prawej) idealnie pasuje do taktyki Cracovii fot. Michał Gąciarz
Piłkarska ekstraklasa. Pięć goli Cracovii w pierwszym meczu ligowego sezonu wygląda jak obietnica. Trener Jacek Zieliński znów stawia na ofensywny styl.

W polskiej ekstraklasie takie spojrzenie na futbol jest wciąż rzadko spotykane, dominuje w niej raczej pogląd, że najlepiej poza żelaznymi mięśniami i płucami sprawdza się żelazna defensywa. O tym, że czasem warto chodzić pod prąd Cracovia przekonywała już jesienią ubiegłego roku, gdy była najskuteczniejszym zespołem ligi: w 21 meczach strzeliła 44 bramki. Dużo też traciła (29), ale - mówiąc biznesowym językiem - wrzucała to w koszta. Nie dość, że wszyscy chwalili ją za widowiskowy styl gry, to jeszcze inwestycja przyniosła konkretny efekt. Zimę „Pasy” spędziły przecież na podium.

Wiosną krakowska drużyna straciła coś ze swojego uroku. Odszedł bramkostrzelny Deniss Rakels, który dodatkowo dawał temu zespołowi pierwiastek szaleństwa, co w parze z rosnącą stawką sprawiło, że Zieliński odszedł od przykazania „zachwyć kibica swego” na rzecz zasady „cel uświęca środki”. Widać to w statystykach: 16 spotkań, 22 gole strzelone, 21 straconych.

- W rundzie finałowej postawiliśmy na grę efektywną, a nie efektowną nie tylko dlatego, że straciliśmy Denissa. Wpływ na to miała też kontuzja Damiana Dąbrowskiego, bez niego inaczej wyglądała geografia środka zespołu. Poza tym rywale inaczej do __nas podchodzili. Wyczerpał się element zaskoczenia - tłumaczył potem Zieliński.

Teraz zresetował drużynę do wersji sprzed roku. Rakelsa zastąpił w niej Mateusz Szczepaniak, napastnik, który choć jest nieco innym typem zawodnika, to potrafi robić tyle samo wiatru, co Łotysz. Pseudonim „Dziki” w końcu do czegoś zobowiązuje.

- Szczepaniakowi styl „Pasów” bardzo pasuje, on takie granie po __prostu uwielbia - zauważa Krzysztof Przytuła, były pomocnik Cracovii, dziś ekspert Canal Plus. - To jest taki facet, który się nie zatrzymuje, ma niesamowitą wytrzymałość. Jest podobny do __Jendriska, może tylko trochę dynamiczniejszy. Kogoś takiego brakowało krakowianom wiosną.

Zieliński: - Przed meczem z Piastem słyszałem głosy, że wychodzimy bez nominalnego napastnika, a to była nieprawda. Mieliśmy dwóch napastników ustawionych na skrzydłac_h (Erika Jendriska i Szczepaniaka - red.), _więc wróciliśmy do starego ustawienia z naszych najlepszych meczów.

I pierwszy efekt był zdumiewający.

- Gdy Cracovia ma swój dzień i wszystko jej się układa, to gra najładniejszą piłkę w Polsce, może obok Zagłębia Lubin - podkreśla Przytuła. - I nie mam wątpliwości, że taki ofensywny styl będzie na dłuższą metę opłacalny. W tej chwili jednak mamy jeszcze kilka znaków zapytania. Z jednej strony są bowiem mecze ze Szkendiją w pucharach, w których „Pasy” bardzo się męczyły, z drugiej - demolka Piasta. Pytanie więc, jak piłkarze Zielińskiego będą sobie radzić w trudnych momentach. Mogą zdarzyć się mecze, gdy ta kreatywność w grze będzie mniejsza. Bo zdarzy się słabszy dzień albo przyjedzie rywal, który potrafi obrzydzać grę. To będą trudne testy. Ale jeśli Cracovia, która ma swój styl, powtarzalność, utrzyma się na wysokich obrotach, to miejsce w __pierwszej piątce jest bardzo realne.

A pełne fajerwerków widowiska gwarantowane. Być może kolejne Cracovia urządzi już w niedzielę w Niecieczy.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Przyszedł Szczepaniak i Cracovii znów rosną skrzydła - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska