Nieznani sprawcy w wulgarny sposób obrażają Jacka Bednarza, prezesa Wisły Kraków. W budynku na którym pojawiły się napisy mieści się m.in. oddział Straży Miejskiej. Nikt nie zauważył, kiedy powstały napisy.
- Są na bocznej ścianie budynku, czyli w miejscu, którego bezpośrednio nie widać z okien - wyjaśnia Mariusz Janik, naczelnik oddziału Krowodrza. - Dodatkowo najprawdopodobniej było to w nocy. Wtedy do dyspozycji mamy patrol, który musi pilnować czterech dzielnic - dodaje naczelnik. Poprosił już zarządcę budynku o zamalowanie obraźliwych napisów.
Wulgarne napisy to kolejna odsłona konfliktu na linii fani "Białej Gwiazdy" - prezes Bednarz. Spór zaostrzył się po tym jak fanatycy Wisły podczas lutowego spotkania z Cracovią rzucili race na boisko. Później konflikt przybrał na sile po tym jak pseudokibice Wisły ostrzelali własny stadion racami podczas meczu z Ruchem.
Bednarz nie zamierza tolerować takich zachowań i nie chce rozmawiać ze Stowarzyszeniem Kibiców Wisły Kraków. Z kolei SKWK domaga się odejścia prezesa i zarzuca mu, że stosował odpowiedzialność zbiorową wobec kibiców.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!