https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Pasek artykułowy - wybory

Pseudoschronisko w Olkuszu - martwe zwierzęta w lodówce [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

Katarzyna Ponikowska
Pseudoschronisko w Olkuszu
Pseudoschronisko w Olkuszu
Kolejna odsłona dramatu psów, który rozgrywa się w pseudosachronisku w Olkuszu. Do redakcji "Gazety Krakowskiej" zgłosiła się pani Magdalena z Zawiercia (nazwisko do wiadomości redakcji), która szukając swojego zaginionego psa trafiła do firmy Rafała P.

Pupila nie znalazła, za to zobaczyła kilka martwych zwierząt w baraku koło wybiegów.

- Dostałam informację, że mój pies może być w Olkuszu, więc tam pojechałam - opowiada. Była niedziela, ale brama otwarta była na oścież, więc pani Magdalena z mężem wjechali na podwórze przy ul. Sikorka. - Jakaś kobieta wyszła z domu i powiedziała, żeby szukać pracownika. Tak też zrobiłam - relacjonuje mieszkanka Zawiercia.

Nie mogła nikogo znaleźć. Zamknięta była też brama do boksów, które zajmują psy. - Przez płot widzieliśmy jednak szokującą scenę. Dwa psy zagryzały żywą jeszcze kurę. Ona okropnie się męczyła, uciekała, piszczała. To było straszne - wspomina zszokowana kobieta. Małżeństwo chciało szybko znaleźć kogoś, kto przerwałby atak psów.

Ponieważ w jednym z budynków gospodarczych były uchylone drzwi, pani Magdalena postanowiła wejść do środka. Poczuła potworny smród. - Aż mnie zemdliło. Zajrzałam do otwartej lodówki. Może nie powinnam, ale czułam, że lodówka może mieć związek z tym smrodem. I zobaczyłam martwą sarnę i obok niej worek, przez który widać było głowę psa, oraz kilka worków z boku. Byłam tak przerażona, że stamtąd uciekłam - przyznaje.

Zrobiła jednak zdjęcia (w galerii od numeru 5, uwaga są drastyczne). - Przez ten cały czas, jak tam byliśmy, a spędziliśmy tam ok. dwóch godzin, czekając na wyjaśnienia, nie pojawił się nikt. Brak śladów na świeżym śniegu świadczył o tym, że u psów też od kilku godzin nikogo nie było - opowiada pani Magdalena. Był mróz, zwierzętom pewnie woda zamarzła w miskach.

Zdaniem właściciela firmy Rafała P. wszystko jest w porządku. - Po to są osobne pomieszczenia, żeby trzymać tam martwe zwierzęta. Jestem myśliwym, stąd sarna. Ile tam leżała? Nie pamiętam, ale w sobotę wywieźliśmy już martwe zwierzęta - zapewnia Rafał P. Pani Magdalena pojechała do pseudoschroniska w niedzielę i martwe zwierzęta nadal tam były. Rafał P. nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego sarnę - teoretycznie do spożycia - trzyma obok martwych psów.

Pani Magdalena zgłosiła sprawę policji. - Tam jest konieczna kontrola. Nie można tak tego zostawić - mówi.

Kazimierz Janik, powiatowy inspektor weterynarii w Olkuszu, obiecał, że jeśli dostanie zgłoszenie, przeprowadzi na miejscu kontrolę. Mimo że oficjalnie nie sprawuje nadzoru weterynaryjnego nad tą firmą. Fundacja Pro Animals z Chrzanowa zaofiarowała się, że na własny koszt może przeprowadzić sekcję padłych zwierząt.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

,*****'
ale KTOZ i red.Madga Hejda i Nachtażanka Z TV Kraków....
G
Gość
KTOZ zajmował się Annę K .i red. M.Hejda o co zrobuła dla głodujących psów z Olkusza Racławic i Krakowa..
X
XYZ
Telewizja Tvn Uwaga już prowadziła o tym reportaż dokładnie rok temu (można znaleźć w archiwum ten reportaż) lecz chyba nikt sobie z tego nic nie zrobił bo jak widać psy są w jeszcze gorszej sytuacji, co jest niedopuszczalne !!!!!
G
Gosc
To skandal. Jak można tak traktować istotę żywą . Właściciel tego pseudoschroniska powinien zostać surowo ukarany !! Najlepiej umieścić go w takich warunkach, w jakich żyją te psy. To człowiek pozbawiony uczuć !
M
Marta
Dlaczego Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami udaje że coś "robi" żeby ratować psy z Olkusza? Gdyby naprawdę chcieli ratować te psy to postaraliby się u prokuratora o zakaz dla pana P posiadania psów - i problem rozwiązany. KTOZ świetnie wie że to skuteczne bo chociaż Wiadomo chłopak się będzie odwoływał i odwoływał to sprawa będzie się ciągnęła tak długo - że firmę mu diabli wezmą. Chociażby nawet sprawę na końcu wygrał - to i tak już się nie pozbiera.
KTOZ świetnie wie jak można kogoś "załatwić" bez wyroku - samym tylko "postępowaniem" - czemu zatem tutaj zwleka ?
H
Hycel
Faktycznie ,można zwymiotować.Trzeci artykuł na ten sam temat.
Z
Zdziwiony
Przecież KTOZ może wejść z asystą policji na teren tego obiektu - jeżeli jest zagrożone życie psów. A tu jest ewidentnie zagrożone.Psy KTOZ może zabrać i wystąpić do Burmistrza O z wnioskiem o wydanie decyzji o czasowy odebraniu zwierząt panu P. jednocześnie prawnicy KTOZ niech wystąpią do prokuratury z doniesieniem o popełnianiu przestępstwa znęcania się nad zwierzętami przez Pana P i wystąpią do prokuratury , żeby pan P dostał zakaz opieki nad zwierzętami do końca postępowania.
I sprawa rozwiązana ?
W czym problem ?
Postępowanie wtedy może się ciągnąć ale pan P już nie będzie mógł brać nowych zwierząt.Te psy które pan P ma obecnie obecnie - inspektorzy KTOZ zabiorą i wyadoptują pod Dżokiem w czym niewątpliwie pomoże im Gazeta Krakowska.
W czym jest problem ?
C
Czytelnik
jak zwykle milczy, KTOZ kontroluje rodzinny biznes w Racławicach dając dobre rady / dopiero teraz naprawili siatki między boksami dla psów.. co to oznacza.. - strona Interwencje KTOZ/ nie jest tez stroną na własne życzenie w postępowaniu przeciwko p. Pałce - dlaczego ?????
h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska