Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ptaszkowa ma być kuźnią talentów na miarę słynnej Justyny Kowalczyk

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Apoloniusz Tajner: Nie ma w Polsce lepszych tras do narciarstwa biegowego jak w Ptaszkowej. Centrum Sportów Zimowych nie jest jeszcze otwarte, ale już ćwiczą na nim amatorzy biegówek

Trwają ostatnie prace przy budowie Centrum Sportów Zimowych w Ptaszkowej. Inwestycja warta 9 mln zł sprawi, że mała miejscowość w gminie Grybów, stanie się polską stolicą narciarstwa biegowego. O tym przekonuje nie tylko wójt Piotr Krok.

- Nie ma takiej drugiej trasy do narciarstwa biegowego w Polsce - stwierdza Apoloniusz Tajner.

Prezes Polskiego Związku Narciarstwa odwiedził w sobotę Ptaszkową, o której tylko słyszał, że słynie z tradycji sportów zimowych.

- Do tej pory Ptaszkowa kojarzyła mi się z moim największym rywalem za czasów juniorskich w kombinacji norweskiej. Nazywał się Henryk Michalik i mieszkał w Ptaszkowej, gdzie podobno były też skocznie - wspomina trener Apoloniusz Tajner.

Dodaje, że teraz miejscowość zyskała dla niego jeszcze większe znaczenie. - Jestem przekonany, że zaraz przyjadą tu trenować nasi kadrowicze. Zresztą sam będę zachęcał trenerów do organizowania tu zgrupowań - mówi „Gazecie Krakowskiej” Tajner.

Zimą narty, latem na rolki

Na zboczu góry Jaworz powstało 1600 metrów tras do narciarstwa biegowego. Są wyasfaltowane i oświetlone. Można więc na nich trenować przez cały rok. Zimą na nartach, latem na rolkach.

Obok stanął budynek, który ma spełniać zarówno funkcje techniczne, jak i hotelowe dla narciarzy. Obecnie trwa jego wyposażanie.

- Na piętrze znajdują się pokoje dla zawodników, a na parterze szatnie z pomieszczeniami do przygotowania nart - wylicza wójt Piotr Krok.

Do dyspozycji trenujących jest również siłownia. Nie brakuje zaplecza gastronomicznego, sali konferencyjnej z przyległym pomieszczeniem dla reporterów. -Bo obiekt i trasy są przygotowane pod organizację zawodów - zaznacza wójt.

Trasy mają odpowiednie parametry i ukształtowanie, aby mogły się na nich odbywać nawet zawody rangi międzynarodowej. Na razie co prawda 1600 m może służyć przeprowadzeniu konkursów w sprintach narciarskich. Ale władze gminy już planują rozbudowę tras, by można było również organizować wyścigi długodystansowe.

- Myślimy również o stworzeniu tras skiturowych, które ciągnęłyby się na samą górą Jaworz. Liczyć będą pięć kilometrów - zapowiada wójt Piotr Krok, podkreślając, że Centrum Sportów Zimowych ma służyć nie tylko zawodowcom, ale wszelkim amatorom.

Zarobek dla mieszkańców

- Jestem pewny, że ta inwestycja pociągnie za sobą kolejne w Ptaszkowej - stwierdza Kazimierz Kmak trener LKS Erbud Ptaszkowa. Zwraca uwagę, że budynek Centrum Sportów Zimowych może przyjąć jednorazowo grupę ok. 30 osób. Tymczasem zawody jak Bieg na Igrzyska, który już jest planowany, gdy tylko trasy w Ptaszkowej rozbudują się do 3300 metrów, ściąga około pół tysiąca zawodników. Wszystkim trzeba zapewnić noclegi.

- A wiadomo, im bliżej tras, tym lepiej - dodaje sołtys Marian Kruczek. Jego zdaniem to szansa dla miejscowych na zarobek.

- Mieszkańcy już zagospodarowują swoje domy pod pokoje na wynajem. Chcą być gotowi przed rozpoczęciem sezonu zimowego - opowiada sołtys Ptaszkowej.

Wójt Piotr Krok wskazuje również budynek ośrodka rehabilitacji, jaki powstał tuż przy trasach biegowych.

- Co prawda to przypadek, że akurat nasz ośrodek znajduje się blisko Centrum Sportów Zimowych. Zaczęliśmy go budować dużo wcześniej. Niemniej na pewno dla nas to korzystna sytuacja - zaznacza Lucyna Jabłońska, współwłaściciel Centrum Rehabilitacji Jazmed w Ptaszkowej. Dodaje, że jest otwarta na współpracę z ośrodkiem sportowym.

Jazda z Justyną Kowalczyk

- Trening tutaj to prawdziwa frajda, ale i niezły wycisk - mówi Ewelina Pławecka. Trenuje narciarstwo biegowe w LKS Kłodne pod okiem Andrzeja Ruchały, trenera klasy mistrzowskiej w narciarstwie biegowym.

- To niewątpliwie atrakcyjne miejsce zarówno dla zawodników, jak i amatorów. Przyznaję, że choć nie zostało jeszcze otwarte, już przyjeżdżamy z moimi młodymi zawodniczkami tu ćwiczyć. Bliskość tego ośrodka to dla nich wielka szansa - ocenia Andrzej Ruchała, planując również zorganizowanie w Ptaszkowej zgrupowania.

Dziewczęta na razie jeżdżą po trasach na nartorolkach. Nie mogą jednak doczekać się, gdy trasy pokryje śnieg.

- Nasz cel to być jak Justyna Kowalczyk! - mówią dziewczęta z Kłodnego.

Prezes Tajner jest przekonany, że na trasach w Ptaszkowej niebawem będzie można pojeździć obok mistrzyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska