- Obecnie nie ma potrzeby tworzenia nowych szlaków, jest natomiast niezbędne znalezienie dla nich jednego gospodarza, bo brak koordynacji doprowadza do wielu problemów. Np. znakujący nie jest zobowiązany do stosowania jakichkolwiek standardów, nie ma również obowiązku prowadzenia niezbędnych prac renowacyjnych na szlakach - mówi Jerzy Kapłon, dyrektor Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej PTTK w Krakowie, a zarazem skarbnik Zarządu Głównego PTTK.
Dlatego to stowarzyszenie przygotowało projekt ustawy o szlakach turystycznych, który jeszcze na początku roku złożono w Ministerstwie Sportu i Turystyki. To kolejne w ostatnich latach podejście do tego tematu. Wcześniejsze próby zakończyły się fiaskiem.
Bo problemów do rozwiązania jest wiele. Przede wszystkim status prawny szlaków, z których część wyznakowana została nawet kilkadziesiąt lat temu. Prowadzą nie tylko przez tereny należące do Skarbu Państwa, ale też prywatne. PTTK nie ma żadnych instrumentów prawnych, by zapobiec np. zagradzaniu znakowanych ścieżek przez właścicieli ziemi. Był pomysł wykupienia tych gruntów, ale koszty tego w skali kraju byłyby ogromne.
Brakuje też przepisów dotyczących standaryzacji oznaczeń szlaków turystycznych, a w Polsce znakować może każdy - dlatego robią to także m.in. samorządy, stowarzyszenia itp. Z tego wynika kolejny problem: szlaki nie są odnawiane. - Brak dalszego zainteresowania szlakami bierze się często z prozaicznych przyczyn, np. tego, że środki pozyskane na ich wyznaczenie są jednorazowe, często też przestaje istnieć instytucja, która zainicjowała budowę szlaku - mówi Jerzy Kapłon.
Z tego ostatniego powodu PTTK chce, by ministerstwo powierzyło mu rolę koordynatora szlaków turystycznych. Organizacja odpowiadałaby m.in. za opiniowanie przebiegu nowych szlaków, a w odpowiednim momencie ich twórcom przypominałaby o ich odnowieniu. Rozstrzygnięcia w nowej ustawie wymaga też kwestia finansowania utrzymania tras dla turystów. Obecnie PTTK każdego roku startuje w ministerialnych konkursach grantowych, ale później musi jeszcze dokładać pieniądze z własnej kieszeni. Np. w 2016 r. na szlaki poszło 1 mln zł, a ministerstwo dało 800 tys. To kwota, która wystarcza na utrzymanie PTTK-owskiej sieci, liczącej 70 tys. km szlaków górskich, nizinnych, rowerowych czy konnych. Drugie tyle kilometrów liczą łącznie, wedle szacunków, te znakowane m.in. przez gminy.
Na razie jednak sprawa utknęła w miejscu, bo na początku czerwca ze stanowiska odwołano odpowiedzialnego za turystykę wiceministra Dawida Laska. Miesiąc później zastąpił go Dariusz Rogowski. Z resortu płyną informacje, że zamierza powołać specjalny zespół, który zajmie się rozpatrzeniem projektu opracowanego przez PTTK. Z ramienia stowarzyszenia w jego skład mieliby wejść Jerzy Kapłon i Andrzej Gordon, wiceprezes Zarządu Głównego PTTK.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 19
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski