Puchar Świata kolejny raz bez konkursu w Sapporo. Gdzie będą skakać zawodnicy?

To niemal identyczny problem, z jakim organizatorzy Pucharu Świata w Japonii przegrali w poprzednim sezonie. Zmieniła się tylko odmiana wirusa. Obecnie w zastraszającym tempie rozwija się nowy wariant koronawirusa - omikron. Władze Japonii wprowadzają restrykcyjne zasady, by jak najszybciej zatrzymać rosnąć falę zachorowań. Dlatego m.in. zamykają granicę dla obcokrajowców. To główny powód, dla którego Puchar Świata w Sapporo został odwołany.

Zawody na obiektach, na których Wojciech Fortuna w 1972 r. zdobył złoty medal olimpijski, były stałym punktem Puchar Świata od początku cyklu Pucharu Świata. Rywalizację odwołana zaledwie trzy razy - jeden z powodu mistrzostwa świata i już dwukrotnie z powodu koronawirusa. Podczas ostatniego konkursu tam, w sezonie 2019/20, wygrał Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski pobił przy tym rekord skoczni!

W tym sezonie Sapporo miało gościć skoczków w dniach 21-23 stycznia. Na razie nie wiadomo, kto zdecyduje się zorganizować konkursy zastępcze. W weekend wcześniej odbędą się konkursy w Zakopanem, natomiast później - w Willingen. Według medialnych doniesień, żadne z tych miast nie szykuje się do przeprowadzenia podwójnego weekendu.

Tymczasem karawana skoczków jest w Klingenthal, gdzie jest czwarty przystanek Pucharu Świata. W sobotę i w niedzielę odbędą się konkursy indywidualne. Kwalifikacje do dzisiejszego odbyły się w piątek. Najlepszy z Polaków był Stoch, który zajął trzecie miejsce. Poza nim w konkursie wezmą udział Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Kwalifikacje wygrał Ryou Kobayashi, który wrócił do rywalizacji po trzech zawodach przerwy spowodowanej kwarantanną. Konkurs rozpocznie się o godz. 16 (transmisja Eurosport 1, TVN).

Z kolei w niedzielę odbędą się kwalifikacje i konkurs. Pierwsze o godz. 14 (Eurosport 1), drugi o godz. 16 (Eurosport 1, TVN).