Zobacz także: Rafał Balawejder zgłoszony na dyrektora Teatru im. Solskiego
- Pustka, pustka i jeszcze raz pustka. Ruch jest mniejszy o jakieś 50 procent. Nie odnotowałam dobrych dni w lipcu. W czerwcu było ich kilka - mówi Bogusława Woziwoda z jednego z pubów na Rynku.
Przyczyną takiego stanu rzeczy jest oczywiście deszczowa pogoda, która nie skłania do przesiadywania pod ratuszem.
Co ciekawe, warunki atmosferyczne nie odstraszają jednak zagranicznych gości. - Z naszych statystyk wynika, że w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku liczba turystów wzrosła o 10 procent - mówi Marcin Pałach, dyrektor Tarnowskiego Centrum Informacji.
Turyści odwiedzają Tarnów, podziwiają jego zabytki, ale nie zostawiają w nim pieniędzy.
- Lubię odpoczywać na naszym Rynku. Jest bardzo ładny, a wokół panują cisza i spokój. Faktem jest, że niewiele osób na nim przesiaduje. Brakuje muzyki i innych atrakcji. Coś musi się dziać, żeby ludzie przychodzili na Rynek. Prezydent miasta powinien zadziałać w tym kierunku - radzi Aleksander Skalski, emerytowany mieszkaniec Tarnowa.
Turyści "biegun ciepła" traktują jako punkt postojowy swojej podróży. Rozrywki szukają w innych miastach. Także młodzi mieszkańcy Tarnowa coraz chętniej wybierają zabawę z dala od rodzinnej miejscowości. - Rok temu pracowałem w Krakowie. Pod względem atrakcji tarnowskiego Rynku nie ma nawet co porównywać do tamtejszego. W naszym mieście jest z roku na rok coraz gorzej - uważa Dominik Schab z kawiarni Hybryda.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail