Pierwsza połowa? Zderzenie „Żubrów” z czołgiem. Znaczy się z wiceliderem, zespołem, który w tym półroczu prezentował się nadspodziewanie dobrze. Puszcza w ostatnich tygodniach też, wygrała trzy poprzednie spotkania, ale do przerwy była cieniem samej siebie.
Rzut wolny w 9 min został podyktowany za faul na Afimico Pululu. Czy jego upadek spowodował Artur Craciun, czy Roman Jakuba, czy też faulu w tej sytuacji nie było – trudno ocenić. W każdym razie do piłki podszedł, wiadomo, Bartłomiej Wdowik, no i strzelił lewą nogą. Stojący w murze Wojciech Hajda podskoczył pechowo, bo piłka odbiła się od niego i wpadła pod poprzeczkę. To był piąty w tym sezonie gol Wdowika z wolnego. Co ciekawe, piłkarz z Olkusza, który w ubiegłym miesiącu zadebiutował w reprezentacji Polski, 8 października trafił z wolnego do tej samej bramki w potyczce z Cracovią. Też dając „Jadze” prowadzenie.
Niepołomiczanie w 15 min mieli świetną okazję do wyrównania, gdy wyszli z kontrą 3 na 2. Środkiem boiska z piłką pojechał Artur Siemaszko i wybrał podaniem biegnącego z prawej strony Kamila Zapolnika. Ten kopnął źle, nad poprzeczkę.
A grze defensywnej, w odbiorze, gospodarze byli apatyczni. Za moment Mateusz Skrzypczak sprzed własnego pola karnego zagrał piłkę w kierunku Nene. Obrońcy Puszczy stali, za wbiegającym z II linii Portugalczykiem nie zdążył Konrad Stępień, no i Nene w sytuacji sam na sam pokonał Oliwiera Zycha.
17 minuta, 0:2, niepołomiczanie kompletnie zagubieni. W 28 min goście najpierw spokojnie rozgrywali piłkę na własnej połowie, a gdy przyspieszyli Pululu zagrał do Nene, ten do Imaza i padł kolejny gol… Czwartego powinien sześć minut później zdobyć Jose Naranjo, lecz z bliska nie pokonał Zycha, nieudane były dobitki Imaza. Ale Jagiellonia sytuację miała pod całkowitą kontrolą.
Przed drugą połową Tomasz Tułacz zrobił trzy zmiany w składzie. Kibice grą "Żubrów" też nie byli zachwyceni, skandowali "Walczyć, Puszcza, walczyć!". No i przy bocznej linii w okolicy środka boiska Mateusz Cholewiak wybił piłkę spod nóg rywala, przejął ją Siemaszko i popędził z nią w stronę bramki. Tym razem to białostoczanie nie reagowali, zupełni odpuścił Siemaszkę Adrian Dieguez, no i zawodnik Puszczy strzelił na 1:3.
Gospodarze odżyli, za moment uderzał Cholewiak, piłka odbiła się od Michala Sacka, efektem był rzut rożny. Ale w 58 min świetną okazję miała Jagiellonia, konkretnie Dominik Marczuk, który z 13 metrów kopnął za wysoko. Następnie po rzucie rożnym pod drugą bramką główkował Craciun, na posterunku był Zlatan Alomerović.
I to był już inny mecz, to goście zaczęli się gubić. W 62 min tak naprawdę nie zanosiło się na jakiś ich problem, ale kontakt Naranjo z Jakubą w bocznym sektorze pola karnego skończył się rzutem karnym. Wykorzystał go Craciun, Puszcza złapała kontakt. W meczu, którego połowę całkowicie zawaliła.
W 75 minucie Taras Romańczuk wbił bramkę samobójczą! Sędzia jednak jej nie uznał. Do oceny sytuacji włączył się VAR, decyzja została podtrzymana - ze względu na pozycję spaloną Piotra Mrozińskiego.
Niepołomiczanie walczyli jednak o gola, a gości zostało na placu dziesięciu - po tym, jak drugą żółtą kartkę dostał Romanczuk. A zaraz po tym nastąpił kolejny rzut karny dla "Żubrów"! Jakuba Serafina sfaulował Nene, no i Craciun jeszcze raz ustawił piłkę na 11. metrze i jeszcze raz pokonał Alomerovicia! Niepołomiczanie odrobili całą stratę!
Końcówka to była walka cios za cios, obie ekipy miały swoje okazje. Ostatnią akcją był rzut rożny Puszczy, po którym Cholewiak oddał strzał, a piłka trafiła w Murisa Mesanovicia - i w poprzeczkę bramki gości!
Teraz przed oboma zespołami dwa miesiące przerwy, w 2024 roku rozgrywki wzniowione zostaną 9 lutego. Puszcza zagra wówczas ze Stalą w Mielcu.
Puszcza Niepołomice - Jagiellonia Białystok 3:3 (0:3)
Bramki: 0:1 Wdowik 9, 0:2 Nene 17, 0:3 Imaz 28, 1:3 Siemaszko 50, 2:3 Craciun 63 karny, 3:3 Craciun 83 karny.
Puszcza: Zych – Bartosz (46 Stec), Craciun, Jakuba, Mroziński – Siemaszko (89 Cichoń), Stępień, Hajda (70 Mesanović), Walski, Tomalski (46 Cholewiak) – Zapolnik (46 Serafin).
Jagiellonia: Alomerović – Sacek, Skrzypczak, Dieguez, Wdowik – Marczuk (70 Kupisz), Romanczuk, Nene, Imaz (81 Stojinović), Naranjo (70 Łaski) – Pululu.
Sędziowali: Bartosz Frankowski (Toruń) oraz Marcin Boniek (Bydgoszcz) i Jakub Winkler (Toruń). Żółte kartki: Zapolnik, Stępień, Mesanović, Cholewiak - Skrzypczak, Romanczuk dwie. Czerwona kartka: Romanczuk (80, po drugiej żółtej). Widzów: 1731.
