Serafin do Puszczy trafił w lipcu 2019 roku - początkowo na zasadzie wypożyczenia z Cracovii. Środkowy pomocnik, pochodzący ze Stawigudy pod Olsztynem, a dorastający piłkarsko w Lechu Poznań, wylądował w Niepołomicach, bo przy Kałuży nie mógł przebić się do składu w ekstraklasie. W I-ligowej Puszczy od razu zaczął grać - no i rósł wraz z zespołem. Niepołomicki klub po wypożyczeniu zdecydował się na transfer definitywny zawodnika.
Piłkarz jest już w Puszczy trzy i pół roku. Rządzi w środku pola, wykonuje stałe fragmenty, z czasem przejął kapitańską opaskę. Nie ukrywa jednocześnie, że jego celem jest powrót do ekstraklasy. I życie potoczyło się tak, że "Żubry" stanęły przed szansą, by do niej awansować. Są wiceliderem I ligi.
- Pozostanie w drużynie Piotrka Mrozińskiego i Kuby Serafina - to były jedne z kluczowych decyzji po rundzie jesiennej - nie ukrywa prezes Marek Bartoszek. - Zależało nam, żeby Kuba u nas został, wiadomo, że został wybrany najlepszym defensywnym pomocnikiem całej ligi. W czerwcu kończył się jego dotychczasowy kontrakt, więc rozmowy zaczęliśmy już w trakcie rundy jesiennej. No i finalnie Kuba podpisał kontrakt, obowiązujący do czerwca 2028 roku.
Jesienną część sezonu Serafin zakończył dwoma golami zdobytymi w meczu z Górnikiem Łęczna. Wznowienie rozgrywek w I lidze za dwa tygodnie.
