Radni umywają ręce, woda w Sączu drożeje
Radni PO obliczyli, że podwyżki mogłoby nie być, gdyby na spłatę kredytu zaciągniętego przez komunalną spółkę przeznaczono nadwyżkę budżetową miasta i zysk firmy z 2011 roku. - Nie odpowiedziano nam jeszcze na pytanie o wynik finansowy Sądeckich Wodociągów za ubiegły rok, ale jeśli znów był zysk, to może okazać się, że podwyżka cen wody,o którą spółka wnioskowała i którą zaakceptowały władze miasta, jest nieuzasadniona - dodał przewodniczący klubu PO Piotr Lachowicz.
Jak pisaliśmy, mieszkańców Nowego Sącza będzie obowiązywał od kwietnia nowy cennik usług świadczonych przez Sądeckie Wodociągi. Woda i odbiór ścieków podrożeją o około 7,7 procenta. Za kubik dostarczonej wody i odebranych ścieków zapłacimy ponad 10 zł. - Przekonuje się nas, że skoro metr sześcienny wody drożeje o 78 groszy, to nie jest to dużo, ale w skali miesiąca obciążenie dla czteroosobowej rodziny wzrośnie o około 30 złotych, a niebawem będziemy jeszcze rozmawiać na sesji o cenach śmieci, które także wzrosną - podkreślał radny Piotr Lachowicz.
Obecny na konferencji radny wojewódzki Leszek Zegzda ubolewał, że pytania opozycji podczas sesji rady miasta pozostają często bez prezydenckiej odpowiedzi, a dyskusja zbyt często jest ucinana. - Tam, gdzie nie ma ścierania się poglądów, jest marazm i zastój - podsumował Zegzda.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+