https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rajdowcy szaleją na piaskach Pustyni Błędowskiej. Myślą, że są bezkarni

Patrycja Dziadosz
Crossowe quady i motocykle rozjeżdżają teren Pustyni Błędowskiej. Płoszą zwierzęta i stanowią poważne zagrożenie dla spacerujących ludzi. Służby próbują z nimi walczyć, jednak często przypomina to walkę z wiatrakami.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Temat nielegalnych rajdów po Pustyni Błędowskiej znany jest od dawna. Pomimo wielkich tablic zakazu praktycznie nie ma dnia, żeby ktoś nie ścigał się na jej piaskach.

- Przyjechaliśmy wypocząć na łono natury, w spokoju i ciszy, z dala od zgiełku miasta. Niestety, zamiast wypocząć, musimy uciekać z drogi, żeby nie wpaść tym szaleńcom pod koła i nie przypłacić wycieczki życiem - skarżą się turyści.

Problem polega na tym, że zmotoryzowani amatorzy adrenaliny w większości przypadków czują się bezkarni. Sam teren jest dla nich bardzo atrakcyjny, ponieważ liczy blisko 360 hektarów. Nie rozumieją również, że raz zniszczona roślinność może już nie mieć szans się odrodzić. Na piachu wszystko rośnie o wiele wolniej.

Brak tablic rejestracyjnych

Złapać motocyklistę lub quadowca wcale nie jest łatwo.

- Kierowcy maskują tablice rejestracyjne i uciekają - mówi strażnik leśny Jan Górecki.

Problem w tym, że przepisy nie nakładają obowiązku rejestracji takich pojazdów, jeśli właściciel nie zamierza jeździć po drogach publicznych.

W teorii mógłby zatem poruszać się nim tylko na własnej posesji lub po specjalnie wyznaczonych do tego celu torach sportowych. W praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Amatorzy szybkiej jazdy celowo rezygnują z tablic lub zasłaniają je, by identyfikacja była niemożliwa.

- Kiedyś udało nam się zatrzymać offroadowca, który - aby uniknąć kary - część rejestracji miał zachlapaną betonem, z daleka wyglądającym jak błoto - opowiada miłośnik przyrody i fotograf Dawid Oruba, który od lat angażuje się w akcje ochrony Pustyni Błędowskiej.

Pomoc w łapaniu zmotoryzowanych wandali, zdaniem ekologów, mógłby przynieść monitoring. Już jest zainstalowany od strony „róży wiatrów”, więc wystarczyłoby zamontować taki sam od strony Czubatki, Dąbrówki i Kuźnicy Błędowskiej. To właśnie w te miejsca rajdowcy, najczęściej na lawetach, przywożą swoje pojazdy i wyruszają na wyścigi.

- To nierealne. Teren jest zbyt duży. Na pustynię można wjechać niemal z każdej strony, nie tylko z tamtych punktów - tłumaczy jednak wójt gminy Klucze Norbert Bień.

Śmiesznie niskie kary

Niskie kary również nie odstraszają amatorów adrenaliny. Jak mówią ekolodzy oraz strażnicy, mandat wysokości 500 czy nawet 1000 zł dla kogoś, kto posiada sprzęt wart kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie jest wystarczająco dotkliwy. Nie powstrzyma delikwenta przed kolejnym łamaniem prawa.

- Kary powinny być dużo bardziej surowe. Uważam, że wszystkim tym, którzy nielegalnie rozjeżdżają lasy czy pustynie, powinny być rekwirowane pojazdy. Może to by ich w końcu czegoś nauczyło - podkreśla jednen z miłośników przyrody.

Chcieli wytyczyć trasy

Na początku tego roku pojawił się również pomysł ze strony władz gminy Klucze, aby na Pustyni wytyczyć trasy do jazdy offroadowej. Gmina nie uzyskała jednak wszystkich niezbędnych pozwoleń.

- Nie zgodziło się Ministerstwo Ochrony Środowiska - wyjaśnia Norbert Bień. W opinii resortu ruch quadów oraz motocykli w tym miejscu zagraża całemu ekosystemowi, ponieważ kierowcy rajdowi często dopuszczają się dewastacji tego terenu.
- Idea powstania takich tras jest słuszna. Powinny jednak powstać w miejscach niezbyt cennych przyrodniczo i oddalonych od domów, np. na terenach dawnych piaskowni, a nie na obszarze pustyni, na której występuje wiele cennych gatunków roślin oraz chronionych zwierząt - wyjaśnia Piotr Dmytrowski, kierownik z Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego.

Gmina planuje więc zorganizowanie w ciągu roku kilka przejazdów, poza okresem lęgowym, tak by z terenów pustyni mogli skorzystać również miłośnicy off-roadu. Pierwszy z nich ma się odbyć jeszcze na jesieni tego roku. To są jednak tylko plany. Nie wiadomo, czy tym razem gminni urzędnicy uzyskają wszystkie pozwolenia niezbędne do urządzeniu rajdu.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Finisz kampanii. Ostatnia debata prezydencka

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Za trudne?
28 sierpnia, 11:47, Mirror:

Nie bardzo rozumiem na czym polega problem. Piszesz kobieto, że przywożą te quady i motocykle na lawetach, które da się przeładowywać tylko w określonych miejscach. To ile tych miejsc jest, że milicja nie może tego ogarnąć? Sto, tysiąc? Czy może kolesie minutę się rozładowują, minutę jeżdżą po pustyni, minutę się pakują i milicja nie zdąży zareagować? Czy może milicja daje na to ciche przyzwolenie i tu należałoby szukać problemu? A może tam jednak po prostu nie ma zakazów?

Ja też odniosłem nieodparte wrażenie, że komuś po prostu "nie chce się". Mają tzw. "ważniejsze sprawy".

Z
Za trudne?
"- To nierealne. Teren jest zbyt duży. Na pustynię można wjechać niemal z każdej strony, nie tylko z tamtych punktów - tłumaczy jednak wójt gminy Klucze Norbert Bień." - przecież takie miejsce, o którym wiadomo, że ciągną tam rozmaite żule aby bawić się czymś, za co można zapłacić - to jest istna "skarbonka" dla gminy. Czemu tam nie zaczai się jakiś stały patrol - tak, właśnie tam na miejscu? Przyjeżdżają - a tam już na nich czekają...

No chyba, że chodzi o to, aby "pieniądze same się robiły" - jak w przypadku fotoradarów - w ogóle bez udziału człowieka? W większości wypadków tak się jednak nie da.
G
Gość
a pieski niszczą puszczę Niepołomicką
G
Gość
To idealne miejsce na tor z prawdziwego zdarzenia! Jeśli będą mieli gdzie jeździć to właśnie tam będą to robić legalnie (i pewnie nawet płacić za wstęp)

A co do niszczenia przyrody... Przypominam, że większość tkz. pustyni jest całkowicie zarośnięta lasem sosnowym (niezbyt interesującym).

Fragmenty gdzie rzeczywiście można pochodzić po piasku to te na których odbywały się przejazdy sprzętu wojskowego (po poligonowe). Więc nie przesadzajmy z tym niszczeniem przez quady..

Ale oczywiście kwestie bezpieczeństwa są kluczowe, i należałoby oddzielić fragmenty pustyni na turystykę piszą a część na rekreację quadowo-crossową! Przecież miejsca starczy dla wszystkich.

Ciekawe byłoby po kilku latach zobaczyć, na której części jeszcze można zobaczyć piasek a gdzie tylko już sosny :D
G
Gajowy
29 sierpnia, 8:02, a:

Powinno się do tych zwyrodnialców strzelać.

Święta prawda, oni robią se adrenalinę prędkością, więc można by ich potraktować jako ruchome cele, tyż to jakaś tam adrenalina

G
Gajowy
29 sierpnia, 10:37, Gość:

niszczyny roslinnosc? jebac was spoleczniaki.wejdz mi pod kola to cie przejade cipo jedna z druga

No tak, narzekają że nie ma na was rady a ja mam sposób, strażnik powinien cię odstrzelić z dwururki po prostu na tym quadzie i spokój. Także ja bym się z tobą nie pierdolił tylko bym cię odstrzelił - przecież musi być jakiś sposób nie?

A
Adamo
Czegoś nie rozumiem. Dopiero z zarośniętej pustyni pozbywano się roślinności, aby zrobić prawdziwą pustynię, a nagle nie wolno tam jeździć na quadach i motorach, bo niszczą co... piasek???. Co, jest wyrównany, a opony go niszczą w jakiś sposób?
G
Gość
Nie tylko pustynię, góry tez i nikt z tym nic nie robi bo ważniejzy jest zorganizowany hejt i produkowanie kłamstw (rozwiązywanie partyjnych problemów) a nie rozwiązywanie problemów obywateli.
G
Gość
niszczyny roslinnosc? jebac was spoleczniaki.wejdz mi pod kola to cie przejade cipo jedna z druga
k
krk
sam zapierdalam po pustyni.Tyrysci z drogi
a
a
Powinno się do tych zwyrodnialców strzelać.
G
Gość
Po co na Pustyni roślinność?Już raz była wierzba kaspijska to nas miliony kosztowała bezmyślność przodków-"docentów".A motocyklistom to bym dopłacał na zachętę,zwłaszcza ,że odrosty zarastają Pustynię.A ich być nie powinno.
M
Mirror
Nie bardzo rozumiem na czym polega problem. Piszesz kobieto, że przywożą te quady i motocykle na lawetach, które da się przeładowywać tylko w określonych miejscach. To ile tych miejsc jest, że milicja nie może tego ogarnąć? Sto, tysiąc? Czy może kolesie minutę się rozładowują, minutę jeżdżą po pustyni, minutę się pakują i milicja nie zdąży zareagować? Czy może milicja daje na to ciche przyzwolenie i tu należałoby szukać problemu? A może tam jednak po prostu nie ma zakazów?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska