Po godz. 15 dyżurni olkuskiej komendy zostali zaalarmowani, że przy drodze w miejscowości Hutki, leży ranny łoś.
Kiedy dotarli na miejsce, zastali ranne, przestraszone zwierzę leżące w przydrożnym rowie. Zadecydowali więc o wezwaniu na miejsce Powiatowego Inspektora Weterynarii w Olkuszu.
Weterynarz po oględzinach stwierdził, że zwierzę ma najprawdopodobniej połamane kończyny i musi zostać zastrzelone.
Wstrząśnięci kierowcy, który powiadomili nas o tej sytuacji pytają, czy zwierzęciu na pewno nie można było pomóc? Czy nie lepiej byłoby uśpić łosia i przewieźć go ośrodka rehabilitacji, a dopiero tam zostałaby podjęta decyzja w kwestii jego dalszego leczenia?
Te pytania na razie pozostają bez odpowiedzi. Ze względu na późne popołudniowe godziny nie udało nam się skontaktować z weterynarzem, który zadecydował o zastrzeleniu łosia.
Nie wiadomo również przez kogo zwierzę zostało potrącone, ponieważ funkcjonariusze, którzy dotarli na miejsce nie zastali nikogo na miejscu zdarzenia. Wiadomo jednak, że nie będą prowadzić dochodzenia w tej sprawie.
Dzisiejsza sytuacja jest łudząco podobna do tej opisywanej przez nas przed dwom tygodniami, kiedy nikt nie umiał udzielić pomocy konającej przez kilka godzin w upale sarnie. Wówczas zawiedli ludzie, którzy ze względu na koszty leczenia przerzucali się odpowiedzialnością, kto ma pomóc wycieńczonemu zwierzęciu.
- Pamiętacie Chrzanów z czasów sprzed Kasztelani? Był tam stary szpital
- Energylandia. Pracownicy muszą podpisać deklarację wiary?
- Nie uwierzycie, te budynki ruiny są w centrum Chrzanowa!
- Też chcą żyć z turystów bawiących się w parkach rozrywki
- Archiwalne zdjęcia uczniów olkuskiego "Mechanika" z lat 90.
- Najlepsze miejsca na grzyby w regionie
WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU
