FLESZ - Ceny mieszkań na rynku pierwotnym

Z ustaleń śledczych wynikało, że obaj oskarżeni Filip D. i Konrad O. 14 lipca 2020 jechali autobusem nr 204 Krakowa do Wieliczki. Filip D. był bez koszulki, zachowywał się głośno i wulgarnie, co zarejestrowała kamera w autobusie i nieliczni pasażerowie, w tym nauczyciel Marek C.
Gdy młodzi ludzie wysiedli w Wieliczce podeszli do siedzącego na przystanku czarnoskórego obywatela Konga. Marek C. usłyszał jeszcze obraźliwe słowa Filipa D. pod adresem obcokrajowca i postanowił zareagować. Choć pojazd już ruszył poprosił kierowcę o zatrzymanie, wysiadł i podszedł do agresora i zapytał czemu tak się zachowuje i by zostawił czarnoskórego w spokoju.
W odpowiedzi Filip D. wyładował agresję na nauczycielu, kopał go i bił po głowie pustym pojemnikiem po gazie pieprzowym. Potem nagrywał komórką zachowanie pobitego i jego ucieczkę do pobliskiego sklepu. Dokonując nagrania wypowiadał groźby śmierci pod adresem Marka C. i za to miał kolejny zarzut. Gdy się oddalił, pobity nauczyciel wezwał policję, zrobił się też zdjęcie z obywatelem Konga, którego po angielsku przepraszał za incydent i wytłumaczył mu co się zdarzyło. Zrobił sobie z nim zdjęcie tzw. selfie, by jak dodał, wykorzystać je na lekcji o tolerancji. Potem fotografię umieścił na Facebooku, co pomogło ustalić tożsamość agresora, który po zajściu wyjechał do Warszawy.
Jeden z internautów komentując zdjęcie pobitego nauczyciela wskazał, ze w sieci jest film z tego incydentu. Umieścił na Instagramie człowiek o pseudonimie yolo_digolo. Szybko okazało się, że to Filip D. Nauczyciel rozpoznał w nim napastnika.
21-letni Filip D. i 19- letni Konrad O. odpowiadali za znieważenie czarnoskórego obywatela Konga z powodu jego przynależności rasowej. Zrobili to publicznie, bez powodu rażąco lekceważąc obowiązek prawny. Drugi, cięższy zarzut dotyczył tylko Filipa D. studenta prawa Uniwersytetu Warszawskiego, już karanego w przeszłości. Konrad O. to z zawodu kucharz. Jego sprawę sąd warunkowo umorzył na rok próby, ale za rasistowski atak na obywatela Konga ma mu zapłacić razem ze wspólnikiem po 1500 zł nawiązki.
Konrad O. nie przyznał się do winy, Filip D. częściowo potwierdzał swój udział w zajściu. Nie krył, że jest sympatykiem Wisły Kraków, a negatywne słowa w autobusie wypowiadał o kibicach Cracovii. Czarnoskóremu mężczyźnie nie zamierzał robić krzywdy, zirytował go za to zachowanie Marka C., na które zareagował agresją i wtedy poturbował nauczyciela. Przekonywał, że nie jest rasistą i ksenofobem. Tłumaczył, że w ostatnim czasie miał kłopoty, bo zdechł mu pies, rzuciła go dziewczyna, a ojciec kazał się mu wyprowadzić.
Dowodami w sprawie były zeznania świadków, relacja oskarżonych, nagrania z autobusu, a także filmik ze zdarzenia nagrany przez samego oskarżonego. Wyrok jest już prawomocny.
- Blok jak zamek w Krakowie! "Najoryginalniejszy" w mieście! Kto jeszcze nie widział?
- Bierzemy je na potęgę! Oto efekty uboczne popularnych leków bez recepty.
- Zatopione Skawce. Wieś na dnie Jeziora Mucharskiego
- Te znaki zodiaku to najlepsze żony
- Z aptek zniknęło kilkanaście popularnych leków. Wycofał je GIF
- "Perły Śródmieścia" usunięte. To kolejna akcja krakowskiej straży miejskiej