W porządkowaniu górskich szlaków w ubiegły weekend, udział wzięło dokładanie 967 osób w całym kraju, a wśród nich blisko 100 dzieci. Razem zebrali 472 worków śmieci.
- Jeśli każdy worek waży około pięć kilogramów, to łatwo wyliczyć, że uczestnicy akcji znieśli 2,5 tony odpadów. Wszystkim bardzo dziękujemy, zwłaszcza, że pogoda nie zachęcała do wędrowania po górach - mówi Maja Sindalska z portalu Aktualne warunki w górach.
Posprzątali Beskid Wyspowy
Ludzi sprzątających górskie szlaki nie zabrakło również w Beskidzie Wyspowym. W sumie w akcji wzięło udział tutaj 150 osób. Wszyscy zebrali śmieci, które zostały w górach po sezonie.
Najwięcej sprzątających pojawiło się na górze Jaworz. Z workami na śmieci zdobywali też szczyty Mogielicy, Ćwilina, Jasienia, Szczebla i Lubonia Wielkiego.
- O akcji dowiedzieliśmy się z internetu. Wziąłem worek foliowy i z turystyczną rodziną poszedłem na Luboń Wielki. Pogoda nas nie zaskoczyła, tylko wielka ilość śmieci, którą zobaczyliśmy na szlakach. Wszystkiego nie dało się zebrać za jednym razem. Niektóre z nich pewnie były przykryte śniegiem - opowiada Zdzisław Potaczek z Mszany Dolnej.
Kiedy dotarł na szczyt Lubonia Wielkiego, miał już zapełniony 40-litrowy worek.
- Plastikowe i szklane butelki, papierowe i foliowe opakowania z przeróżnych produktów. To zbieraliśmy po drodze na szczyt - dodaje mieszkaniec Mszany Dolnej.
Udało się zrealizować cel
W kraju najwięcej osób zgromadziło się na Wielką Sowę w Górach Sowich. 59 wysprzątało naszą górę Jaworz.
- Ze względu na złe warunki atmosferyczne musieliśmy się wycofać ze sprzątania tatrzańskich szlaków na Świnicę, Kasprowy Wierch, Rysy i Mnicha. Mimo to uczestnicy akcji spisali się na medal i podołali - dodaje Maja Sindalska, koordynatorka przedsięwzięcia.
Inicjatywa godna uwagi
Akcja „101 szczytów na 101. rocznicę odzyskania Niepodległości” jest jedną z wielu, które mają poprawić czystość szlaków górskich, także tych w Beskidzie Wyspowym.
W tym roku w maju po raz pierwszy turystyczne trasy w „naszych” górach sprzątała młodzież ze szkół powiatu limanowskiego. Stało się tak z inicjatywy Forum Gmin Beskidu Wyspowego, organizatora akcji Odkryj Beskid Wyspowy.
- Cieszy bardzo, że na tą akcję tak licznie odpowiedzieli uczniowie. Nie było szkoły, która nie oddelegowałaby do niej jakiejś klasy - podkreśla Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra.
Z ostatniego sprzątania górskich szlaków jest również bardzo zadowolony Czesław Szynalik.
- Dbając o nasze środowisko, w tym czystość górskich szlaków, również dajemy wyraz naszemu patriotyzmowi. Cały czas trzeba edukować dzieci i młodzież, aby wiedziała, że śmieci z gór zabieramy ze sobą - zaznacza pomysłodawca i inicjator wakacyjnych wędrówek po beskidzkich szlakach.
Potrzebna akcja
Z jednej strony cieszy, że tyle osób wzięło udział w sprzątaniu górskich szlaków, a z drugiej martwi, że wciąż zalegają na nich śmieci.
- Kocham i uwielbiam góry. Myślę, że nie jest aż tak źle z tymi turystami. Śmieci, co prawda są na szlakach, ale obserwuję, chodząc po górach, że świadomość w tym zakresie znacznie się poprawiła - podkreśla Wiesław Jacak, który w ubiegły weekend wszedł na mało znany szczyt Beskidu Wyspowego - Białowodzką Górę. - Akcje takie są bardzo potrzebne. Uczymy się dbać o środowisko, pokazujemy nasze zaangażowanie i też - jak w czasie Święta Niepodległości - przywiązanie i patriotyzm do Ojczyzny. Dobrze, że organizator zadbał, że są punkty, gdzie te worki ze śmieciami można oddać.
- Mam sporo przemyśleń, co do przyszłorocznej akcji. Zachęcam wszystkich, aby dzielili się swoimi spostrzeżeniami - mówi Maja Sindalska.
