Myśleli, że nikt już nie tka rękawic furmańskich
Tkanie rękawic furmańskich ma długą historię. Najstarsze, z zachowanych eksponatów mają ponad sto lat. Ale nie wykluczone, że były one używane dużo wcześniej. Swoją nazwę zawdzięczają ich głównym użytkownikom, czyli furmanom, którzy wozami wozili drewno z lasu, czy węgiel.
- Tkanie z owczej wełny, zwartą techniką sprawiało, że były one niezwykle ciepłe. Używano więc ich też podczas rąbania drewna zimą, czy ubierano dzieciom na sanki i narty. Początkowo robili je tylko mężczyźni – mówi Małgorzata Polańska-Kubiak, tkaczka z Łomnicy-Zdroju. - Jeszcze dziesięć lat temu myślano, że wraz ze śmiercią Władysława Polańskiego (rok 2009 – przyp. Red.), który w Piwnicznej-Zdroju znał technikę plecenia, tkanie rękawic furmańskich zaginęło. Na szczęście, tak się nie stało.
Okazało się, że od śp. Polańskiego tkania rękawic nauczył się Michał Nakielski. To właśnie on nauczył pierwsze chętne osoby tkania podczas warsztatów w Piwnicznej-Zdroju. Tak zawiązała się pierwsza kilkuosobowa grupa tkaczy.
- Gdy wykonałam moje pierwsze rękawice furmańskie i pokazałam je mojej 92-letniej babci, to się okazało, że mój pradziadek przez całe życie tkał rękawice - opowiada Polańska-Kubiak. - Jak je zobaczyła, pierwsze co powiedziała: „Za dziecka miałam ich serdecznie dość”.
Tkacze mają kolejny cel
Dzisiaj rękawice furmańskie tka już ponad 20 osób, w tym 8-10 letnie dzieci, skupionych na Szlaku tkackim rękawic furmańskich. To dzięki ich staraniom w listopadzie 2022 roku tkanie rękawic furmańskich przez Czarnych Górali zostało wpisane na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
- Plan, aby rękawice furmańskie stały się wizytówką naszego regionu został zrealizowany –podkreśla Urszula Lis z Przestrzenne Tkactwo Czarnych Górali. - To nie oznacza, że nie mamy kolejnych marzeń i nie podnosimy sobie wyżej poprzeczki.
Jak się okazuje kolejny cel, jaki chcą osiągnąć tkacze z Piwnicznej, to wpis na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości, którą również prowadzi UNESCO. Tyle, że kandydatów na tę listę zgłaszają już przedstawiciele państw stron Konwencji UNESCO.
- Dlatego staramy się robić co tylko w naszej mocy, bo o rękawicach furmańskich było coraz głośniej, a tradycja ich tkania się rozwijała. Pozwala nam na to bogactwo wzorów i kolorów. Możemy korzystać z dorobku naszych przodków ale też tworzyć nowe wzory i odpowiadać na aktualne trendy modowe - podkreśla Polańska-Kubiak. - Przygotowaliśmy też wystawę, którą przez najbliższe dwa miesiące będzie można oglądać w Miasteczku Galicyjskim w Nowym Sączu, a potem w kolejnych miejscowościach Małopolski. I tak przez najbliższe dwa lata.
Wystawę tworzy ponad 30 par rękawic furmańskich, zrekonstruowanych przez współczesne tkaczki na podstawie zdjęć rękawic, które znajdują się w zasobach muzealnych w Polsce i na Słowacji.
- Białowodzka Góra nad Dunajcem super pomysł na jesienną wędrówkę bez tłumów na szlaku
- Oto znane kobiety miliardera. Patrycja Tuchlińska, Beata Pruska czy Laura Michnowicz
- Katarzyna Zielińska uwielbia rośliny. W mieszkaniu stworzyła namiastkę dżungli
- Kuchnie świata na Sądecczyźnie. Co i gdzie można zjeść?
- Jest światowej sławy modelką. Pochodzi z małej sądeckiej wsi
- Wielkie otwarcie sezonu motocyklowego. W wydarzeniu wzięły udział setki osób
Lachy i Górale w obronie św. Jana Pawła II. Wyjątkowe wydarzenie w Starym Sączu zgromadziło tłumy
