Premier Mateusz Morawiecki pochwalił się, że podległy mu do niedawna resort finansów uzyskał w zeszłym roku z VAT 157 mld zł zamiast planowanych 143,5 mld zł. To efekt bardzo dobrej koniunktury i wzrostu konsumpcji, ale w równej mierze - uszczelnienia systemu i lepszej ściągalności podatków, zwłaszcza w najbardziej podatnych na przekręty VAT-owskie branżach, jak paliwowa.
Skokowy wzrost wpływów podatkowych sprawia, że mimo rekordowych wydatków państwa na cele socjalne (sam program 500 plus kosztuje 27 mld zł rocznie), Polska może niebawem osiągnąć najniższy w historii pomiarów (od 1995 r.) deficyt w finansach publicznych (państwa, samorządów i ubezpieczeń społecznych).
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.