FLESZ - Grzegorz Kuczyński o sytuacji na Ukrainie i przyszłości NATO

Strażnicy graniczni, wolontariusze, inne służby, Polacy z całego kraju przyjeżdżający z zapasami i by odebrać uchodźców i przetransportować ich w głąb Polski i oczywiście fala szukających pomocy Ukraińców - przejście graniczne w Medyce zamieniło się w wielki obóz. Strażnicy pomagają przekroczyć granicę, wolontariusze częstują jedzeniem i gorącymi napojami, rozdają odzież, koce, śpiwory. Widać ludzi z tabliczkami z nazwami miast, do których mogą przewieźć Ukraińców. Są też tacy, którzy z komórkami w ręku dzwonią by odnaleźć osoby, po które specjalnie przyjechali, proszeni o to np. na FB przez swoich przyjaciół lub nieznane im osoby, które prosiły o pomoc dla zaprzyjaźnionych Ukraińców.
Polacy dają radę, choć pomaganie nie jest łatwe. Ukraińcy są wystraszeni, czasami nieufni, to zrozumiałe, znaleźli się, często zupełnie nieprzygotowani, w zupełnie, nowej, nagłej i trudnej sytuacji.
Internet obiegają zdjęcia żołnierzy i strażników pomagający nieść dzieci zmęczonym od marszu matkom, po Ukraińskiej stronie dochodzi do wzruszających pożegnań - mężczyźni całują swoje żony, synów, córki, odprawiają rodziny do Polski, a sami zostają w Ukrainie, są w wieku poborowym, nie mogą wyjechać.
Ale wielu z nich chce walczyć, podobnie jak Ci, którzy organizują się po stronie polskiej, zostawiają pracę w naszym kraju i szykują się do drogi w głąb Ukrainy, do punktów zbiórek ukraińskiej armii.
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- WIELKI chiński horoskop na 2022 rok! Co Cię czeka w roku tygrysa?
- Podstępny omikron. 20 objawów wirusa, które mogą przypominać przeziębienie
- Te miejsca już tak nie wyglądają. Rozpoznasz Kraków na archiwalnych zdjęciach?
- Kolejne problemy na zakopiance. Opóźni się budowa tunelu pod Luboniem Małym