https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Remis w derbach Małopolski. Sandecja wciąż bez zwycięstwa. Wisła Kraków z awansem do ósemki

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Derby Małpolski rozczarowały swoim poziomem. Sandecja Nowy Sącz i Wisła Kraków rozegrały w Niecieczy bardzo słabe spotkanie. Nieco więcej powodów do zadowolenia po bezbramkowym remisie mieli wiślacy, którzy ostatecznie awansowali do czołowej ósemki po sezonie zasadniczym. Sandecja rozegrała natomiast już 21. kolejne spotkanie bez zwycięstwa. Wisła sezon zasadniczy skończyła na 7. miejscu, Sandecja na ostatnim, 16. Rundę finałową krakowianie rozpoczną od wyjazdowego meczu z Wisłą Płock, a podopieczni Kazimierza Moskala zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem.

Pierwsza w tym meczu zaatakowała Sandecja. W 4 min w pole karne wpadł Maciej Małkowski, ale po jego strzale Julian Cuesta odbił piłkę na rzut rożny. W 7 min odpowiedział Rafał Boguski, ale jego strzał z kilkunastu metrów po pierwsze był bardzo słaby, a po drugie niecelny.

W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku pola. Wisła miała kilka rzutów rożnych, z których jednak niewiele wynikało. Sandecja czekała natomiast na swoją szansę. Taką miała w 23 min, gdy po dośrodkowaniu Aleksandara Kolewa głową strzelał Bartłomiej Kasprzak. Za słabo jednak, żeby zaskoczyć Juliana Cuestę.

Mocniej uderzył w 26 min Rafał Boguski, który dostał podanie od Nikoli Mitrovicia i strzałem z ostrego kąta próbował zaskoczyć Michała Gliwę. Bramkarz Sandecji był jednak na miejscu i w dobrym stylu obronił.

Generalnie pierwsza połowa była jednak słaba. Wisła próbowała rozgrywać długo swoje akcje, ale rozbijała się o dobrze zorganizowaną obronę Sandecji. Gospodarze z kolei stosowali prostsze środki, ale ich ofensywne zapędy też nie przyniosły żadnego efektu.

Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazy gry. Wciąż nie było to porywające widowisko. W dodatku było ono przerywane przez zachowanie kibiców Sandecji. Najpierw zarzucili oni boisko serpentynami, a po kilku minutach racami. Pod obiema bramkami nie działo się natomiast za wiele. Niby częściej przy piłce była Wisła, ale nie miało to zupełnie przełożenia na sytuacje pod bramką Michał Gliwy.

Na dogodną sytuację przyszło w tym meczu czekać kibicom do 75 min, kiedy to sam przed Julianem Cuestą znalazł się Aleksandar Kolew. Bułgara uprzedził jednak bramkarz Wisły odważnym wybiegiem i złapał piłkę.

Była to w tej drugiej połowie tak naprawdę jedyna godna odnotowania sytuacja. Ostatecznie po kiepskim spotkaniu małopolskie drużyny podzieliły się punktami.

Sandecja Nowy Sącz – Wisła Kraków 0:0
Sandecja: Gliwa – Benga, Szufryn (77 Brzyski), Kraczunow – Danek, Kasprzak, Trochim, Mraz – Małkowski (73 Sovsić), Kolew, Ksionz (87 Piszczek).
Wisła: Cuesta – Palcić, Wasilewski, Velez, Bartkowski – Mitrović, Cywka, Llonch – Boguski (83 Ondrasek), Lopez (90+10 Bałaniuk), Imaz (71 Halilović).
Sędziował: Łukasz Szczech (Kobyłka). Żółte kartki: Kraczunow – Palcić, Bartkowski, Llonch. Widzów: 1684.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zen
Szybki patent na rozliczenie PIT bez stania w kolejkach na urzędzie lub poczcie - podatnik info, rozliczenie i wysyłka online.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska