Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis Wisły w Niecieczy. Debiut Wasilewskiego

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Mecze Bruk-Betu Termaliki z Wisłą Kraków w Niecieczy zwykle są emocjonujące. Pada w nich dużo bramek. Nie inaczej było tym razem. Sporo było akcji, strzałów. Skończyło się remisem, a jak zwykle w meczach tych drużyn ostatni gol padł w samej końcówce. W ekipie z Krakowa zadebiutował MarcinWasilewski, który wszedł na końcówkę meczu i kilka razy interweniował pewnie.

Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy odważnie zaatakowali Wisłę. Z tych starań Bruk-Betu niewiele jednak wynikało poza zamieszaniem w polu karnym „Białej Gwiazdy”. Wisła przetrzymała ten pierwszy napór „Słoni” i w 10 min wyprowadziła skuteczny atak. Piłkę na prawym skrzydle rozegrali Rafał Boguski z Jakubem Bartkowski, ten ostatni dograł na siódmy metr do Jesusa Imaza, a Hiszpan pewnym strzałem pokonał Jana Muchę.

Długo tym prowadzeniem wiślacy się jednak nie nacieszyli, bo raptem trzy minuty później Martin Miković próbował dośrodkować, a piłkę ręką zatrzymał Victor Perez. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Chwilę później pewnie z rzutu karnego uderzył Łukasz Piątek i mieliśmy w Niecieczy remis 1:1.

Znów jednak niedługo, bo Wisła potrafiła rozgrywać piłkę w popisowy sposób. W 22 min Maciej Sadlok podał na lewej stronie do Jesusa Imaza, a ten odegrał na środek pola karnego do Kamila Wojtkowskiego. Wiślak piłkę przyjął prawą nogą i natychmiast uderzył lewą w róg bramki. Jan Mucha był bez szans.

Wisła prowadziła i starała się grać spokojnie, długo rozgrywając piłkę. „Słonie” szukały miejsca głównie na skrzydłach, skąd posyłane były piłki w pole karne. Efekt tego był jednak niewielki, a przy tym gospodarze odsłaniali się i otwierali przyjezdnym drogę do kontr. Tak jak w 39 min gdy sam na bramkę Muchy pobiegł Carlos Lopez. Jego strzał był jednak słaby i bramkarz Bruk-Betu bez problemu złapał piłkę.

Na przerwę wiślacy schodzili jednak z prowadzeniem w pełni zasłużonym, bo przynajmniej o tę jedną bramkę byli zespołem lepszym.

W pierwszym kwadransie drugiej połowy niewiele się działo. Za to w 60 min Bruk-Bet wyprowadził skuteczny atak. Samuel Stefanik prostopadłym podaniem uruchomił Szymona Pawłowskiego, a ten w sytuacji sam na sam z Michałem Buchalikiem strzelił między nogami bramkarza Wisły.

W tym meczu sytuacja zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie, bo raptem sześć minut później z rzutu wolnego kapitalnie przymierzył Carlos Lopez i Wisła znów prowadziła.

Bruk-Bet rzucił się jeszcze raz do odrabiania strat i w 87 po rzucie rożnym głową Michała Buchalika pokonał Vlastimir Jovanović.

Koniec emocji? Nic z tych rzeczy. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry w sytuacji sam na sam z Janem Muchą był jeszcze Carlitos, ale Słowak okazał się lepszy.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Wisła Kraków 3:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Imaz 10, 1:1 Piątek 14 karny, 1:2 Wojtkowski 22, 2:2 Pawłowski 60, 2:3 Lopez 66, 3:3 Jovanović 87.
Bruk-Bet: Mucha – Fryc, Keckes (74 Iancu), Putiwcew, Słaby – Kupczak, Jovanović – Pawłowski, Piątek, Miković – Śpiączka (55 Stefanik).
Wisła: Buchalik – Bartkowski, Głowacki, Arsenić, Sadlok – Perez, Basha – Boguski (68 Bartosz), Wojtkowski (85 Wasilewski), Imaz (68 Małecki) – Lopez.
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Michał Obukowicz (Warszawa) i Dawid Golis (Skierniewice). Żółte kartki: Jovanović, Putiwcew – Perez. Widzów: 4510

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska