Pierwszy sezon planowanego do 2021 roku remontu ołtarza Wita Stwosza w Bazylice Mariackiej dobiegł końca. Przedstawiciele Międzyuczelnianego Instytutu Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki podsumowali wczoraj efekty swoich prac.
W kościele na pierwszy rzut oka nie widać największego remontu dzieła sztuki w Polsce. Zwieńczenie, czyli szczyt ołtarza, zostało ściągnięte, a zastąpił je fotograficzny baner. Konserwatorzy pracują za ołtarzem.
Przypomnijmy, że od września 2015 roku fachowcy zajmują się konserwacją sześciu rzeźb zwieńczenia: postaci Grupy Koronacji Marii, świętych Wojciecha i Stanisława oraz aniołów.- Efekty prac konserwatorów będziemy mogli podziwiać prawdopodobnie pod koniec grudnia - informuje gospodarz świątyni ks. infułat Dariusz Raś.
Autor: Anna Agaciak
Największym zaskoczeniem dla badaczy było odkrycie, że wszystkie elementy zwieńczenia ołtarza są oryginalne, gotyckie. - Przystępując do pracy byliśmy przekonani, że będziemy mieli do czynienia z XIX wiecznymi rekonstrukcjami - mówiła Barbara Budziaszek, z zespołu konserwatorskiego. Badacze ustalili ile na rzeźbach zachowało się pierwotnej polichromii, a ile warstw stanowią uzupełnienia konserwatorskie z XVII, XVIII czy XX wieku. Na niektórych rzeźbach doszukali się nawet ośmiu warstw.
Warto dodać, że badania ołtarza wykonują nie tylko absolwenci wydziału konserwacji Akademii Sztuk Pięknych. To także fizycy, chemicy, historycy sztuki. Do pracy wykorzystywane są m.in. lasery z Wojskowej Akademii Technicznej, a także techniczny tomograf komputerowy. Ten został udostępniony przez AGH.
- Współpracujemy także z Instytutem Odlewnictwa - mówi Jarosław Adamowicz, kierownik zespołu. - Robimy skaning 3D poszczególnych rzeźb, dzięki czemu będziemy mieć przestrzenne modele.
Badania są wykonywane na wszystkich elementach zwieńczenia. Na tomografię komputerową został wytypowany anioł z lutnią i rzeźba św. Stanisława. Z bazyliki na badania wyjechał na razie tylko anioł i... zepsuł tomograf. - Zanim urządzenie się zepsuło mogliśmy zobaczyć te elementy konstrukcyjne, które normalnie nie są widoczne - wyjaśnia Jarosław Adamowicz. - Dowiadujemy się jaki jest stan drewna i jego usłojenie. Skanowanie anioła trwało kilkanaście godzin i tomograf wysiadł. Św. Stanisław czeka więc na jego uruchomienie.
Gdy zwieńczenie wróci na swoje miejsce, rozpoczną się prace przy kolejnych elementach zabytku. Remont ma w sumie kosztować 13 mln zł. Ostatnio ołtarz był odnawiany pół wieku temu.
