https://gazetakrakowska.pl
reklama

Rentgen stomatologiczny. Dlaczego warto go zrobić?

Materiał partnera zewnętrznego
Rentgen większości z nas kojarzy się ze szkodliwym promieniowaniem jonizującym, którego należy unikać jak ognia. Jest w tym ziarno prawdy, ale nie można zapominać o tym, że jednocześnie zdjęcie rentgenowskie to także jedna z podstawowych metod wspomagających diagnozę chorób w medycynie. Dlaczego? Ujawnia ewentualne odstępstwa od normy w ciele człowieka, które potem trzeba leczyć. To samo tyczy się naszego uzębienia.

Rentgen stomatologiczny – jak to działa?

Dzisiejsza technologia pozwala na to, by przez rentgen stomatologiczny zbadać te elementy szczęki, których nie da się sprawdzić przy klasycznym badaniu jamy ustnej. Zdjęcia rentgenowskie możemy podzielić na kilka rodzajów.

Pierwszy to dwuwymiarowe zdjęcie pantomograficzne, na którym zobaczymy szczękę, żuchwę oraz łuki zębowe. To podstawowa forma rentgenu stomatologicznego, którą powinno się wykonać przed rozpoczęciem leczenia konkretnych zębów. Pozwala ona bowiem na określenie kierunku leczenia i ewentualnych dalszych badań.

Drugi rodzaj to rentgen stomatologiczny punktowy, który skupia się na konkretnym zębie. Obszar zdjęcia jest tak dokładny, że ukazuje ząb od korony, aż do wierzchołka korony, dodatkowo obejmując też zęby sąsiadujące. Celem takiego zdjęcia jest przede wszystkim dokładna ocena zasięgu ubytków wywołanych próchnicą, ale też ocena prawidłowości wykonania tak zwanego leczenia kanałowego.

Ostatnią formą zdjęcia rentgenowskiego jest zdjęcie skrzydłowo-zgryzowe. W założeniu ma bardzo dokładnie pokazać obecność próchnicy na powierzchniach, którymi stykają się zęby boczne.

Przy okazji omawiania zagadnienia, jakim jest rentgen stomatologiczny, nie można zapomnieć też o badaniu w postaci tomografu komputerowego. Tomograf pozwala na trójwymiarowe zobrazowanie wybranego fragmentu uzębienia oraz tkanki kostnej. To badanie dające zdecydowanie szerszy wgląd w ewentualne odstępstwa od normy, niż było to w przypadku rentgenu stomatologicznego. Obecnie tomografia stała się praktycznie nieodzownym elementem leczenia przed podjęciem zabiegów implantologicznych, chirurgicznych czy nawet leczenia kanałowego.

Czy jest ryzyko?

Największą obiekcją wśród pacjentów w przypadku badania, jakim jest rentgen stomatologiczny, okazuje się ryzyko. Obawiają się oni, że promieniowanie jonizujące wywoła u nich nieodwracalne, patologiczne zmiany. To całkowicie zrozumiałe, a wynika między innymi z pewnych uwarunkowań historycznych, jednak należy wziąć pod uwagę, że poza niektórymi grupami osób szczególnie narażonych na negatywne działanie promieniowania – jak kobiety w ciąży czy małe dzieci – badanie to jest całkowicie bezpieczne. Przede wszystkim dlatego, że w przypadku tego typu procedur ilość promieniowania ograniczono do możliwego minimum. Jednocześnie daleko mu do dopuszczalnych norm, które nie są przekroczone nawet wtedy, gdy prowadzone są naświetlania po skomplikowanych złamaniach, przekraczające dawkę promieniowania obecnego przy robieniu zdjęcia rentgenowskiego o co najmniej kilkaset razy. W ramach ciekawostki można dodać, że dopuszczalnej normy promieniowania nie przekracza też jednodniowa wizyta w dawnej elektrowni jądrowej w Prypeci-Czarnobylu, choć promieniowanie obecne tam do dziś znacząco przekracza to spowodowane pojedynczym zdjęciem rentgenowskim.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska