Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Re-Plast Unia Oświęcim pokonała mistrza Polski, GKS Katowice. Hokejowy western, czyli bójki i gole. Teraz czas dla kadry Polski

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Re-Plast Unia Oświęcim pokonała we własnej hali GKS Katowice, mistrza Polski. Było to spotkanie godne dwóch czołowych drużyn hokejowej ekstraklasy. Były emocje, gole i trochę boksu. W barwach gospodarzy zadebiutował szwedzki napastnik Elliot Lorraine. Teraz liga zawiesza rozgrywki, ustępując miejsca reprezentacji Polski na prekwalifikację olimpijską. Do walki o punkty hokeiści powrócą 14 lutego 2024.

W starciu wicelidera z liderem oba zespoły zaczęły tak, aby nie stracić gola.

Miejscowi mogli objąć prowadzenie już w 4 minucie, ale Mark Kaleinikovas nie wepchnął krążka do siatki, choć miał przed sobą pustą bramkę.

Pod koniec pierwszej odsłony Sam Marklund w trójkowej kontrze najpierw zamarkował podanie do partnera, by ostatecznie bezpośrednim strzałem pokonać Linusa Lundina.

Oświęcimianie wyrównali na 9 sekund przed pierwszą przerwą. Po podaniu Łukasza Krzemienia, z prawej strony, Jan Sołtys z bliska dopełnił formalności.

Druga część przypominała hokejowy western, bo – poza golami – kibice byli świadkami pojedynku pięściarskiego pomiędzy oświęcimianinem Kristapsem Jakobsonsem a Mateuszem Bepierszczem, która rozpaliła widownię. Obu zawodników sędziowie odesłali do szatni.

Jeśli chodzi o gole, to gospodarze, po indywidualnej akcji Andrieja Denyskina, wyszli na prowadzenie. Katowiczanie wyrównali niespełna dwie minuty później, wykorzystując liczebną przewagę.

Na początku trzeciej odsłony katowiczanie zarobili karę techniczną za nadmierną liczbę graczy na lodzie. Oświęcimianie wykorzystali ten prezent, obejmując prowadzenie w przewadze. Sędziowie, przed podjęciem ostatecznej decyzji, przytrzymali kibiców w niepewności, oglądając wideo. Chcieli się przekonać, czy krążek był w bramce.

Katowiczanie wyrównali po strzale Bartosza Fraszki i strąceniu krążka przez Mateusza Michalskiego, więc Linus Lundin nie miał szans na skuteczną interwencję.

Do końca regulaminowego czasu wynik nie uległ zmianie, więc obie drużyny zaksięgowały po punkcie, a o dodatkowy musiały walczyć w dogrywce. Trwała ona zaledwie 33 sekundy, bo Kalle Valtola zdobył "złotego gola".

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS KATOWICE 4:3 po dogrywce (1:1, 1:1, 1:1, dod. 1:0)

Bramki: 0:1 Marklund 17, 1:1 Sołtys – Krzemień 20, 2:1 Denyskin – Diukov 26, 2:2 Lehtimaki – Varttinen – Monto 28, 3:2 Ahopelto – Valtola – Karjalainen 42, 3:3 Michalski – Fraszko – Pasiut 52, 4:3 Valtola - Karjalainen 61.

RE-PLAST UNIA: Lundin – Diukov, Jakobsons; Kalenikovas Dziubiński, S. Kowalówka – K. Valtola, Uimonen; Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuszka, Ackered; Denyskin, Trkulja, Lorraine – Noworyta, Prokopiak; Sołtys, Krzemień, Wanat.

GKS KATOWICE: Murray – Maciaś, Delmas; Fraszko, Pasiut, Marklund - Koponen, Varttinen; Olsson, Monto, Iisakka – Cook, Wanacki; Hitosato, Sokay, Lehtimaki – Lebek, Kowalczuk; Michalski, Smal Bepierszcz.

Sędziowali: Bartosz KACZMAREK i Marcin POLAK (BYTOM). Kary: 31 (w tym kara meczu dla Kristapsa Jakobsonsa) – 33 minut (z tym kara meczu dla Mateusza Bepierszcza. Widzów: 1800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska