https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice dzieci martwo urodzonych pożegnali się ze swoimi "aniołkami" na cmentarzu w Mościcach

Paweł Chwał
Na cmentarzu w Tarnowie Mościach odbył się pochówek dzieci martwo urodzonych, pozostawionych w tarnowskich szpitalach.

Obecne prawo daje rodzicom możliwość pochowania swojego dziecka, które urodziło sie martwe, bez względu na czas trwania ciąży. Czasem z różnych względów rodzice rezygnuja z tego prawa, przez co ciała dzieci martwo urodzonych pozostają w szpitalu.

Pragnienie powstanie w Tarnowie miejsca poświęconego pamięci dzieci utraconych narodziło się już w 2011 roku w sercach rodziców, których dotknęła bolesna strata nienarodzonego dziecka. W Tarnowie zawiązał się SPES - Komitet Budowy Miejsca Pamięci Dzieci Utraconych, który pod auspicjami Wydziału ds. Nowej Ewangelizacji tarnowskiej kurii i Urzędu Miasta Tarnowa, podjął inicjatywę utworzenia godnego miejsca pochówku dzieci pozostawionych w tarnowskich szpitalach.

W 2016 roku do zbiorowego grobowca, który powstał na mościckim cmentarzu pochowano 66 dzieci, w 2017 - 177, a w 2018 - kolejnych 90. W tym była to urna z prochami 89 dzieci. Do tego złożono również karty z blisko setką imion dzieci utraconych, które przed niedzielną uroczystością dostarczyli do komitetu SPES rodzice. Kiedy je odczytywano na oczach uczestniczących w pogrzebie osób pojawiły się łzy wzruszenia.

- My jako społeczeństwo, Kościoł dojrzewamy do pewnych prawd, że śmierć dziecka, nawet tego nienarodzonego to jest śmierć, która towarzyszy naszemu ludzkiemu życiu od zawsze - mówi ks. Artur Ważny. Jak dodaje żałoba skrywana niszczy nas, niszczy nasze realacje. - Słyszymy, że do świadomości "wydobywane" są dzieci, które zmarły nawet w latach 60-tych, 70-tych. To znak czasu - zauważa.

Później każdy miał czas na osobiste pożegnanie się ze swoim utraconym dzieckiem. Najbliżsi przynieśli nie tylko znicze i kwiaty, ale również misie, figurki aniołków i zabawki, które złożyli przy grobowcu.

Uroczystości na cmentarzu poprzedziła msza św. w kościele w Mościcach oraz piątkowe spotkanie z Martyną Sowińską z testDNA Laboratorium sp. z o.o., na temat „Praw i diagnostyki genetycznej rodziców po poronieniu” oraz z Anną Stachulską, położną z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. Prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, która mówiła o roli położnej w udzielaniu wsparcia rodzicom po stracie dziecka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
ojciec dziecka utraconego

Wspaniała i potrzebna inicjatywa. Sam przeżyłem radość z pozytywnego wyniku testu ciążowego oraz usłyszenia bicia serca wytęsknionego dzidziusia. Potem był tylko żal i oczekiwanie na wyniki badania genetycznego "materiału z poronienia".

To smutne, że są osoby które nie widzą człowieka w moim nienarodzonym dziecku :(

m
marta
14 października, 01:58, Gość:

To jakiś dziwny zwyczaj. Rozumiem żal za poronionym plodem ale robić mu pogrzeb.

Dla Koscioła to element polityki i łatwego zarobku (nienarodzone, aborcja, niepodatkowany dochód za pogrzeb) a dla niedoszłych rodziców jakiś rodzaj grupowej terapii. Rodziców mi żal i ich rozumiem .

G
Gość

To jakiś dziwny zwyczaj. Rozumiem żal za poronionym plodem ale robić mu pogrzeb.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska