Rok temu Maciej Berbeka, Tomasz Kowalski, Adam Bielecki i Artur Małek weszli zimą na Broad Peak w Himalajach (8051 m). Dwaj pierwsi zginęli podczas zejścia. Dziś w tej sprawie toczy się śledztwo, a w środowisku himalaistów ciągle trwają spory o tamto zdarzenie. Wspinacze mówią jednak, że tragedia na Broad Peak czegoś nas nauczyła.
Śledztwo w krakowskiej prokuraturze jest prowadzone w sprawie narażenia uczestników wyprawy na niebezpieczeństwo utraty życia przez jej organizatorów. - Niedługo zaczniemy przesłuchania świadków. Właśnie dostaliśmy zdjęcia - uzupełnienie raportu Polskiego Związku Alpinizmu (PZA) o tym wydarzeniu - mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury.
Zawiadomienie złożyła osoba fizyczna. Nie wiadomo, kto to jest - wiemy tylko, że nie jest związana z PZA i z tym środowiskiem.
Przypomnijmy, że według raportu PZA, opublikowanego we wrześniu 2013 r., wyprawa była dobrze przygotowana, a błędy miały miejsce dopiero przy zdobywaniu szczytu. Autorzy raportu uznali, że jedną z przyczyn tragedii było rozdzielenie się wspinaczy przed zdobyciem szczytu.
Środowisko himalaistów podzieliło się. Jedni ostro potępili Bieleckiego i Małka za pozostawienie kolegów, drudzy mówią, że rozumieją takie postępowanie w ekstremalnej sytuacji. Po tragedii finansowanie programu Polski Himalaizm Zimowy zostało czasowo zawieszone.
- Ja zdania nie zmieniłem: nie należało ich zostawiać - ocenia Ryszard Gajewski, himalaista, który zdobywał szczyty m.in. z Maciejem Berbeką.- Jednak, moim zdaniem, odpowiedzialność Bieleckiego i Małka jest raczej moralna, nie karna - dodaje. Według niego, ta sprawa przyniosła jednak również pozytywne w pewnym sensie efekty. - Zaczęło się mówić, nie tylko w środowisku himalaistów, że w górach zawsze dba się o słabszego, nie wolno go zostawić. Szkoda tylko, że ta nauka kosztowała życie dwóch ludzi - podkreśla Gajewski.
Napisz do autorki:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+