https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rok temu przeszła operację kręgosłupa i z trudem chodziła. Teraz zdobyła Kilimandżaro!

Paweł Chwał
Karolina Mochylska zdobyła Kilimandżaro, czyli najwyższy szczyt Afryki. Dla tarnowianki wejście na górę było nie tylko uwieńczeniem wielotygodniowych przygotowań, ale również spełnieniem obietnicy. Dała ją sobie rok temu, kiedy z trudem, oparta o balkonik stawiała pierwsze kroki po szpitalnym korytarzu.

Karolina to znana tarnowska społeczniczka i organizatorka różnych wydarzeń. Do wyprawy na Kilimandżaro przygotowywała się długo, ale kiedy już była w Afryce, początkowo nie mogła uwierzyć w to, co robi.

- Dotarło to do mnie dopiero wówczas, kiedy przeszliśmy pierwszy etap wyprawy i minęliśmy las deszczowy. Wówczas przed moimi oczami ukazała się nagle góra - wielki moloch. To wtedy dotarło do mnie, na co się porwałam. Było zwątpienie, były zadawane sobie w duchu pytania: "dziewczyno, co ty tutaj robisz, po co tu przyszłaś?" - wspomina tarnowianka.

Kryzysów i chwil załamania podczas wyprawy było więcej.

- Na wysokości 5200 metrów dostałam choroby wysokościowej. Chciałam się poddać i wracać, bo siły mnie odeszły. Nie byłam w stanie ruszyć ręką czy nogą. Ale wziełam się w garść. Spojrzałam w dół i pomyślałam sobie, jak już tyle przeszłam, to głupio byłoby wracać, kiedy jestem już tak blisko celu - opowiada.

Po kilku godzinach walki z samym sobą i swoimi emocjami zebrała się w sobie i z nową energią podjęła wezwanie i ostatecznie zdobyła górę.

Myśl o tym, by wejść na najwyższy szczyt w Afryce pojawiła się u niej tuż po operacji kręgosłupa. Wyprawę nazwała projektem Kili. Na szczyt wniosła ze sobą m.in. zdjęcia osób, które ją wspierały - duchowo i finansowo.

- To, że zdobyłam Kilimandżaro dotarło do mnie dopiero w samolocie, w drodze powrotnej do Polski. Pilot powiedział, że możemy zobaczyć przez okno szczyt, bo akurat chmury go odsłoniły. To niesamowite uczucie, patrzeć na tę górę i myśleć sobie: "ja tam byłam, ja stałam na niej" - opowiada tarnowianka.

Teraz chce przede wszystkim odpocząć. O swoich pierwszych wrażeniach z wyprawy opowiadała dziennikarzom w galerii Bema 20, gdzie na początku marca zaplanowano otwarte - dla wszystkich spotkanie z Karoliną, które połączone będzie z prezentacją wykonanych przez nią zdjęć na afrykańskiej górze. Nie wyklucza, że w przyszłości podejmie kolejne wyzwanie i spróbuje wejść na Elbrus, najwyższą górę Kaukazu.

ZOBACZ KONIECZNIE

FLESZ: Eurowizja. Słowo o Tulii i polskich sukcesach

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Ojciec Klimószko
Na hemoroidy mózgu tylko susz z tybetańskiego fiołka pomieszany w proporcji 2:1 ze świerzym końskim łajnem, musi być od hucuła z kulawą nogą, natrzeć twarz i pozostawić na 15h, skuteczność gwarantowana!!!
D
Dr.Alban
Ja na hemoroida mózgu używam tylko i wyłącznie maści do rozjaśniania anusa. Polecam, ktoś już wcześniej wrzucił linka.
s
sisimon
Można tylko podziwiać za siłę i wytrwałość :)
K
Kre Tyn
Smar dla hodowli szarych komórek - tylko tutaj - onlyforidiot.pl
W 100 % biozdegradowany .
Ostatnie kilogramy...
Pytaj o Józię...
A
Andrzej
proszę o pomoc

pomagam.pl/andrzejkulis
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska