Te pieniądze nie starczą jednak na wszystko. Lista prac, które należy wykonać w wieży, jest długa: nowe schody, wymiana instalacji elektrycznych, kanalizacji, dobudowa kolejnego poziomu (sanitarnego) dla hejnalistów, montaż profesjonalnego zabezpieczenia przeciwpożarowego i monitoringu. Wszystkie plany być może uda się zrealizować w przyszłym roku. Na razie Laboratorium Usługowe Grzyb.e.k, które wygrało przetarg na remont wieży, zaczęło od najpilniejszych prac.
Odwiedziliśmy wieżę. - Zaczęliśmy od "brudnych" prac - tłumaczy Beniamin Kisielowski, właściciel firmy, oprowadzając nas po wnętrzach. Grzyb.e.k przy tym remoncie współpracuje z innymi przedsiębiorstwami - od stolarki, instalacji elektrycznych, hydrauliki i konserwacji. Mają już doświadczenie z hejnalicą (kilka lat temu prowadzili tu konserwację) i innymi zabytkowymi obiektami w Krakowie.
Na razie robotnicy skuwają ściany wieży, by się dostać do instalacji. Te były dotychczas ocieplane szkodliwą watą szklaną. Teraz watę się wyrzuci, a instalacje wymieni na nowe. Do wymiany jest też kanalizacja. Robotnicy zamontowali już tymczasowe rury.
Idziemy wyżej. Pyli się, kurzy, w powietrzu unoszą się opiłki drewna. To dlatego, że inna grupa robotników przygotowuje do konserwacji drewno, szlifując je, oczyszczając. - Dotychczas schody i stropy były pokryte kiepskim środkiem konserwującym, zawierającym zabójcze dla ligniny (główny składnik drewna) sole - tłumaczy Kisielowski. - Ściągniemy tę warstwę i pokryjemy drewno lepszym środkiem, który będzie zabezpieczać je przed wilgocią, ogniem i grzybami - opowiada.
Wkrótce też powstanie tu dodatkowa, wewnętrzna klatka schodowa. Będzie ją otaczać ażurowa siatka, by goście mogli podziwiać stare, drewniane schody (na sam szczyt hejnalicy wejdą po nowych) i mury wieży. Ciekawi będą jednak musieli jeszcze poczekać - zwiedzający wejdą na hejnalicę dopiero w 2015 roku.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+