Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rudawa. Boją się deweloperów. Nie chcą oddać terenów zielonych na sprzedaż, nie chcą zabudowy na tyłach bloków

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Tereny zielone obok bloków przy ul Dunajewskiego w Rudawie mieszkańcy dbali od 40 lat. Urządzili tu miejsce rekreacji i wypoczynku
Tereny zielone obok bloków przy ul Dunajewskiego w Rudawie mieszkańcy dbali od 40 lat. Urządzili tu miejsce rekreacji i wypoczynku Fot. zbiory prywatne
Mieszkańcy bloków przy ul. Dunajewskiego w Rudawie chcą ratować tereny zielone przylegające do ich bloków. Kategorycznie sprzeciwiają się sprzedaży tego obszaru deweloperowi. Obawiają się, że zostaną obstawieni budynkami wielorodzinnymi i nikt tutaj nie będzie miał w sąsiedztwie zieleńca, miejsca na odpoczynek, a uliczki na osiedlu zakorkują się na dobre. Ludzie interweniują i proszą o pomoc.

To jedyny zielony teren w okolicy. Od około 40 lat samodzielnie utrzymują go mieszkańcy bloków, koszą trawę, sadzą maliny, warzywa i kwiaty. Rosną tu duże drzewa, krzewy. Przez lata nikt tą nieruchomością się nie interesował i nagle z końcem ubiegłego roku dowiedzieliśmy się, że chcą to sprzedać deweloperowi - alarmuje pani Dorota, jedna z mieszkanek osiedla w Rudawie.

Mieszkańcy przypominają, że jak się tu sprowadzali, to powiedziano im, że ten teren mogą sobie uprawiać. Jednak nie ma żadnych dokumentów potwierdzających ten stan rzeczy.

Ludzie sprowadzili się do bloków w Rudawie w 1979 roku jako pracownicy i rodziny pracowników Krajowego Ośrodka Postępu Rolniczego (KOPR), który w Rudawie miał mieszalnię pasz. Dziś miejsce KOPR zajął Krajowy Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Lokale w blokach przy u. Dunajewskiego długo nie miały uregulowanych spraw własnościowych. Zmieniło się to w 1993 roku, wówczas mieszkańcy wykupili swoje mieszkania, ale terenów zielonych nikt nie wykupował, ich zagospodarowaniem ludzie zajmowali się na starych zasadach.

40 lat użytkowaliśmy teren zielony. To w sumie obszar około 1 hektara. Jak dyrekcja ówczesnego KOPR nadawała nam te działki z tyłu za blokami, to wskazali, kto gdzie ma swój kawałek niewielkiego poletka. Bez sporządzania dokumentów każdy z mieszkańców dostał pasek ziemi na 3 metry szeroki i 50 metrów długi - opowiada pan Marian, mieszkaniec jednego z bloków.

W ubiegłym roku ludzie zdziwili się, gdy poinformowano ich, że teren jest wystawiony na sprzedaż na zasadzie przetargu. Pojawiła się przedstawicielka krakowskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

Za pierwszym razem przyjechała z policją, do dziś nie wiemy, dlaczego. Jakby myśleli, że tu będzie jakaś awantura. Za drugim razem przyjechała z prawnikiem. Straszyli nas karami za bezumowne użytkowanie terenu. Kazali pousuwać altanki, urządzenia na zieleńcu, huśtawkę dla dzieci. Spokojnie do tego podchodzimy. Zastanawiamy się, czy nie wynająć prawnika, żeby ubiegać się o ten teren na zasadzie zasiedzenia, czyli użytkowania 30 lat, bo w naszym przypadku taki okres już dawno minął, dekadę temu - dodaje pan Marian.

Ludzie obawiają się, że po sprzedaniu terenu nie będą mieli miejsca rekreacji, zabaw dla dzieci i odpoczynku dla dorosłych. Zastanawiają się, co zrobić.

Gmina Zabierzów w teren zewnętrznego właściciela nie może ingerować. To, co może być na spornej działce, określa plan zagospodarowania i widnieje jako teren budowlany.

To nie są zapisy ostatniego czasu, ten plan obowiązuje od kilkunastu lat. Obecnie robimy nowy plan zagospodarowania dla Rudawy, ale nie możemy zmienić przeznaczenia tych działek, bo cofnięcie zapisu o terenach budowlanych wiązałoby się z odszkodowaniami - mówi Elżbieta Burtan, wójt Zabierzowa.

Sołtys Rudawy Marcin Cieślak wspiera mieszkańców i rozumie ich sprzeciw. Wskazuje, że te okolice Rudawy są obecnie zabudowywane. Z drugiej strony bloków przy ul. Dunajewskiego trwa już budowa.

Rzeczywiście może być problem, jeśli nie będzie obszaru zielonego i miejsca rekreacji. Ponadto przez zagęszczenie zabudowy przybędzie też samochodów, na lokalnych uliczkach zrobi się tłok, mogą być kłopoty z wyjazdem - mówi sołtys Cieślak.

O sprzedaż terenu w Rudawie zapytaliśmy Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa. Z oddziału w Krakowie odesłali nas do Warszawy, a tam powiedzieli, że sprawy nie znają i muszą dopytać w Krakowie, wciąż czekamy na odpowiedź.

Modernizowany przystanek kolejowy przy centrum biznesowym zmienia nazwę na Zabierzów-Rząska

Zabierzów. Trwa remont na przystanku kolejowym przy parku bi...

Uchodźców z pociągu, który dotarł do Olkusza częściowo odebrał powiat krakowski

Powiat krakowski. Uchodźcy z pociągu kolei szerokotorowej do...

FLESZ - Dwa tygodnie wojny w Ukrainie RAPORT

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska