Comarch Cracovii zostało jeszcze siedem meczów do końca sezonu zasadniczego. W ramach pierwszej czwórki wiele się może jeszcze zmienić – tyszanie tracą do „Pasów” 6 punktów, a GKS Katowice 7 (mają mecz mniej).
Wygrana z Energą
Mimo, że „Pasy” grały ze słabszym przeciwnikiem, wcale tak łatwo nie było.
- Trzeba było powalczyć – mówi trener krakowian. - Teraz jest okres przeziębień, gryp. Zawodnicy nie są w 100-procentach zdrowi i to ma wpływ na mecz. Zawodnicy nie trenują i potem muszą grać, było to więc trudne spotkanie. Mogliśmy o wyniku przesądzić wcześniej, ale tak się to poukładało, że był oczywisty dopiero w III tercji. Jesteśmy zadowoleni, punkty zostały w Krakowie, jak to się mówi – obowiązkowo. Mamy teraz dzień przerwy i będziemy się przygotowywać do piątkowego meczu z Tauron Podhalem Nowy Targ.
Będą rotacje w składzie Comarch Cracovii
Do gry w „Pasach” wrócił Vojtech Polak i trenerowi Rudolfowi Rohaczkowi zwiększyło się pole manewru. W kadrze nie znalazł się Mateusz Michalski.
- Będzie dochodzić do rotacji – mówi trener. - Zagra w następnym meczu, a kto inny nie wystąpi. Wszyscy zawodnicy są przygotowani do gry.
Do końca stycznia można dokonywać jeszcze transferów. Co na to Comarch Cracovia, która w poprzednich latach do ostatnich chwil była aktywna na rynku?
- Mamy jeszcze wolne dwa miejsca – twierdzi Rohaczek. - Tak jak wszyscy chyba w polskiej lidze szukamy jeszcze wzmocnień. Zobaczymy, czy w ogóle się pojawią, bo to duży problem.
Kibice Comarch Cracovii liczyli na wygraną "Pasów". Nie zawiedli się
