Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Sobieraj o Żołnierzach Wyklętych: To są nasze ideały i niedoścignione wzorce

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
W minioną środę obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci o Żołnierzach Wyklętych. W uroczystościach uczestniczyli m.in. członkowie Towarzystwa Krzewienia Tradycji Kawalerii Polskiej w Chrzanowie, której prezesem jest Ryszard Sobieraj.

W tym roku w Chrzanowie uroczystości były bogate.

Jest tu wielu ludzi, którym pamięć o Żołnierzach Wyklętych leży na sercu. Staramy się, jako stowarzyszenie dokładać swoją cegiełkę do organizacji uroczystości. Dzięki dobrej współpracy z samorządami gminnymi i powiatowymi oraz instytucjami takimi jak muzeum czy MOKSIR w Chrzanowie, a także ze szkołami uroczystości tego typu nabierają coraz większego rozmachu.

Nie wszyscy znają historię Żołnierzy Wyklętych.

Również ja parę lat temu niewiele o nich wiedziałem . Ciągle się uczę, czytam książki, rozmawiam i poznaję ciekawych ludzi , słucham wykładów , audycji itp. 40 lat temu na lekcjach historii nie wolno było nawet myśleć o takich tematach, a co dopiero opowiadać o nich dzieciom.

Dlaczego należy przypominać o Żołnierzach Wyklętych?

To są nasze ideały i niedoścignione wzorce. Warto pamiętać o wszystkich zrywach niepodległościowych, niezależnie, czy zakończyły się powodzeniem. Kładły one podwaliny pod odrodzenie się państwa , które po 20 latach niepodległości znów utraciło wolność w wyniku niemieckiej i sowieckiej agresji we wrześniu 1939 roku. Żołnierze przysięgali na krzyż wierność Bogu i ojczyźnie. Byli gotowi oddać życie za te wartości. Dzięki takim ludziom i ich postawom państwo polskie przetrwało różne zawieruchy. To byli ludzie inteligentni, zdawali sobie sprawę, że nie mają szans. Jednak nie zadawali sobie pytań czy to ma sens.

Teraz to już nie jest temat tabu. Ludzie już więcej wiedzą o Żołnierzach Wyklętych.

Młodzież interesuje się historią swojego kraju. Obawiam się jednak, że jest to mniejszość. Niestety po roku 90. zbyt mocno skupiliśmy się na sprawach materialnych i zachwytem dla Zachodniej Europy, a zapomnieliśmy o innych wartościach. Także sytuacja ekonomiczna w kraju i emigracja zarobkowa ludzi młodych nie sprzyjają nastrojom patriotycznym.

Więc pan uważa się za prawdziwego patriotę?
Nie wiem czy jestem prawdziwym patriotą? Pewne zachowania wyniosłem z domu. Mój tato był żołnierzem września. Trafił do sowieckiej niewoli. Był człowiekiem skromnym, prostym i uczciwym. Także wiele zawdzięczam nauczycielom w szkole. Mimo że nie było im wolno, starali się przekazać patriotyczne idee. Trafiło to na podatny grunt i wydało owoce.

Jak zrodził się pomysł powołania Towarzystwa Krzewienia Tradycji Kawalerii Polskiej w Chrzanowie?

Marzyłem od małego dziecka, by jeździć na koniu. Tato jednak nie pozwalał, bo koń na wsi miał pracować w polu. W końcu jednak dopiąłem swego i kupiłem konia. Dołączyłem do grupy ułanów z Andrychowa. W 2010 r. zorganizowaliśmy paradę w Chrzanowie. Tak zakiełkowała idea, żeby tu stworzyć oddział kawalerii. Dołączyło do mnie kilka osób m.in. leśniczy Franciszek Marchaj, Jan Patejko i postanowiliśmy utworzyć stowarzyszenie w ramach , którego można realizować różne przedsięwzięcia.
W tym roku po raz trzeci chcemy zorganizować rajd konny z Oświęcimia dla upamiętnienia brawurowej ucieczki rotmistrza Witolda Pileckiego wraz z dwoma współwięźniami z Auschwitz. Będzie to 29 i 30 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska