Mieszkańcy osiedla od kilku lat czekają, aby gmina zamontowała im progi ograniczające prędkość. Poprzedni wójt obiecał, że postara się zbudować zniesienia spowalniające prędkość, jednak nie udało się tego zrealizować. Budowa takich progów to koszt blisko 22 tys. złotych. Gmina Rytro w budżecie na 2019 r. takiej kwoty nie uwzględniła, ale trwa szukanie środków na tą inwestycję. Jan Kotarba, obecny wójt gminy, zrobi wszystko, aby mieszkańcy wsi mogli czuć się bezpiecznie.
- Analizujemy budżet, szukamy środków, ale te pieniądze się znajdą. Być może w tym roku wystarczy na budowę tylko dwóch progów spowalniających, ale zostaną one wybudowane w tych najbardziej strategicznych miejscach- mówi Jan Kotarba. Wójt nie chce określać dokładnego terminu budowy, jednak zapewnia, że zajmuje się tą sprawą i jej nie odkłada, nie chce podawać konkretnych terminów wykonania tej inwestycji, żeby nikt nie poczuł się rozczarowany. Zapewnia jednak, że będzie to zrobione jeszcze w tym roku. Przyznaje, że droga o której mowa nie jest główną drogą prowadzącą do hotelu i stoku, ale jest bardzo ruchliwa i nie każdy stosuje się do ograniczenia prędkości.
Droga biegnie za kościołem w Rytrze, w pobliżu znajduje się też szkoła. Choć obowiązuje na niej ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, kierowcy rzadko stosują się tu do przepisów.
Budowa progów zwalniających może znacząco poprawić bezpieczeństwo na tej drodze.
ZOBACZ KONIECZNIE
FLESZ: Uwaga kierowcy! Są kolejne nowe znaki