O dramacie zwierząt i wypełnionymi martwymi kotami, psami i gołębiami mieszkaniem w centrum Chrzanowa, gdzie swoją siedzibę ma Towarzystwo Ochrony Przyrody INNI, pisaliśmy we wtorek (11 sierpnia). Teraz wiemy znacznie więcej o tragedii zwierząt, bezduszności urzędników różnego szczebla i wreszcie interwencji policji i strażaków.
W niedzielę o godz. 15.15 dyżurny chrzanowskiej policji otrzymał zgłoszenie o fetorze wydobywającym się z jednego z mieszkań w centrum Chrzanowa. Kobietę niepokoiła również kompletna cisza w mieszkaniu powyżej, choć wcześniej dochodziły stamtąd głosy ludzkie oraz szczekanie psów.
- Patrol, który pojawił się na miejscu, potwierdził dyżurnemu fakt unoszącego się nieprzyjemnego zapachu już na parterze kamienicy
- mówi Iwona Szelichiewicz, rzecznik prasowy KPP w Chrzanowie. - Na pomoc zostali wezwani strażacy z Państwowej Straży Pożarnej z Chrzanowa, którzy siłowo otworzyli mieszkanie. To, co zobaczyli, przeszło najgorsze wyobrażenia. Po całym mieszkaniu porozrzucane były szczątki martwych zwierząt, sierść oraz kości, których ilościowo nie dało się zliczyć. Odnaleziono jednego żywego psa, który natychmiast został stamtąd zabrany - dodaje.
Pod wskazany adres przybył również prokurator Prokuratury Rejonowej w Chrzanowie oraz lekarz weterynarii. Z uwagi,na to, że w miejscu interwencji nikogo nie zastano, policjanci ustalili i udali się pod kolejny adres, pod którym mogła przebywać właścicielka mieszkania. Widok, który tam zastali niczym się nie różnił od tego z mieszkania.
- W tamtym domu też porozrzucana była sierść i kości dotąd niezidentyfikowanych zwierząt - mówi Szelichiewicz. - Policjanci ujawnili także 19 żywych psów i przeszło 60 żywych kotów, przetrzymywanych w nieodpowiednich warunkach bytowych - dodaje.
Helena R. usłyszała zarzuty
Policjanci zatrzymali 67-letnią kobietę, która we wtorek usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzętami, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Ponadto prokurator zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci zakazu zbliżania się i opiekowania zwierzętami.
- Od co najmniej czterech lat próbowałam zainteresować policję, prokuraturę, sanepid i władze Chrzanowa tym towarzystwem, ale bezskutecznie. Nikt nie widział problemu
- mówi Edyta Skalska z Alwernii. - Mam nadzieję, że teraz kobieta i jej córką odpowiedzą za rzeź - dodaje.
Do sprawy wrócimy.
- Bon turystyczny powiat oświęcimski. Tu wydasz 500 plus na wakacje!
- Wadowice. Konkurs jedzenia kremówek obrazi katolików?
- Pustynia Błędowska przyciąga piękne kobiety [GALERIA]
- Papamobile rozebrano na części, ale oni poskładali go na nowo [ZDJĘCIA]
- Znaleziono masowe groby nad Sołą w Oświęcimiu
- Przez kopalnię trzęsie się ziemia. Ludzie boją się o domy
FLESZ - Nowy groźniejszy kleszcz dotarł do Polski
