W Gorlickim Centrum Kultury działa teatr "Otwarte Drzwi". Niezwykły, bo łączy cztery pokolenia. Najmłodsi mają mniej niż 18 lat, najstarsi są już po 80-tce. I razem świetnie się bawią. Właśnie zaprosili gorliczan na swoje kolejne przedstawienie pt. "Pani Dulska przed sądem". Brawa po przedstawieniu były długie i głośne. Naprawdę na nie zasłużyli. Poza tym młodzi przekonali się, że stary nie znaczy zrzęda, a ci dojrzali - że młodość też jest sympatyczna, odpowiedzialna i gotowa do pracy. Seniorom chwała przede wszystkim za to, że im się chce uczyć, działać, choć czasem strzyka w krzyżu, boli głowa, skacze ciśnienie albo serce dokucza.