- Teraz pojawiła się nadzieja, że sprawców uda się ustalić i osądzić - cieszy się Leszek Janusz, wiceprezes OSP w Ptaszkowej. Tamtej nocy gasił ogień drewnianej świątyni, a potem był jedną z 1432 osób, które w liście otwartym do prokuratury protestowały przeciwko umorzeniu śledztwa.
Biegli nie mieli wątpliwości, że kościół został podpalony. Policja szybko wytypowała i zatrzymała czterech podejrzanych mężczyzn w wieku od 20 do 28 lat. Trzech z nich było wcześniej karanych za kradzieże, włamania i uszkodzenia mienia, co jednak nie przesądzało o ich winie. W śledztwie okazało się, że mieli alibi na tamtą noc. W dodatku ekspertyza chemiczna ich ubrań nie wykazała śladów substancji łatwopalnej, którą polano świątynię. Wobec braku ewidentnych dowodów winy, sprawę umorzono.
Mecenas Jarosław Ruchałowski, pełnomocnik parafii w Ptaszkowej, przekonał wczoraj gorlicki sąd, że decyzja prokuratury była przedwczesna. Sąd podzielił jego zastrzeżenia co do treści wyjaśnień podejrzanych i osób, które zapewniły im alibi, a także nieprzeprowadzenia konfrontacji zatrzymanych. Mecenas dowiódł też, że przy odpowiedniej technice podkładania ognia na odzieży podpalaczy może nie być śladów osmalin.
- Więcej szczegółów nie mogę podać, ponieważ sprawa wciąż jest na etapie postępowania przygotowawczego - zastrzega mec. Jarosław Ruchałowski.
Prokurator rejonowy w Gorlicach Tadeusz Cebo podkreśla, że z jego punktu widzenia w śledztwie zrobiono wszystko, co możliwe, by ustalić sprawców podpalenia. - Czekam na pisemne uzasadnienie decyzji sądu - mówi Cebo. - Jeśli zleci wykonanie dodatkowych czynności, to je oczywiście przeprowadzimy.
- Ten kościół nasiąkł modlitwami całych pokoleń - podkreśla ks. Józef Kmak, proboszcz parafii w Ptaszkowej. - Nie chodzi nawet o jego materialną wartość, ale duchowe znaczenie dla całej naszej społeczności.
Ksiądz Kmak wspólnie z wikarym jako pierwszy próbował ratować świątynię, posypując ogień śniegiem. Na pomoc przybiegli wierni, szybko dojechali strażacy. Poza zadymieniem i opaleniem ścian, budynek nie doznał większej szkody.
Kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych należy do najcenniejszych zabytków architektury drewnianej w Małopolsce. W środku jest m.in. gotycka rzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem z 1420 r. i kamienna chrzcielnica z 1506 r. Z tej świątyni pochodzi przechowywana w muzeum płaskorzeźba "Modlitwa w Ogrójcu", której autorstwo przypisywane jest samemu Witowi Stwoszowi.
- Nie chodzi nam nawet o to, żeby sprawcy trafili do więzienia - podkreśla ks. Józef Kmak. - Nie chcemy jednak, by zło pozostało nieosądzone. Wtedy można by pomyśleć, że zła tam w ogóle nie było.
Napisz do autora:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+