W porozumieniu zawarto kwestie związane z najważniejszymi projektami dla miasta m.in. rozwojem gospodarczym Nowej Huty, powstaniem hali sportowo - widowiskowej czy centrum kongresowego. Ponadto ustalenia obejmowały również wsparcie dla organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 w Krakowie oraz Światowych Dni Młodzieży. Określał on także warunki współpracy między prezydentem Majchrowskim a radnymi PO. Chodzi m.in. deklarację wspólnych działań w celu realizacji kluczowych dla miasta inwestycji.
Fundacja Stańczyka 1 lipca 2014 zawnioskowała o udostępnienie treści "Porozumienia Krakowskiego", uznając ją za istotną dla przerzystości funkcjonowania krakowskiej władzy. Wniosek fundacji przez 9 miesięcy pozostawał bez odpowiedzi. Już po złożeniu skargi, 22 kwietnia 2015, fundacja otrzymała od urzędu odpowiedź, w której Piotr Bukowski, zastępca dyrektora wydziału organizacji i nadzoru, poinformował, że “treść przedmiotowej umowy nie stanowi informacji publicznej (...)” a “tego rodzaju deklaracje mają charakter czysto polityczny, bazujący na określeniu pragmatyki wzajemnych kontaktów i relacji u podstaw których leży poprawa sprawności, efektywności i komfortu podejmowanych wspólnie działań".
Zdania urzędników, nie podzielił sędzia Andrzej Irla. W piątek zdecydował on, że prezydent Jacek Majchrowski dokument musi udostępnić, bo jest to dokument dotyczący spraw publicznych. Podkreślił on, że “dokument, o który w sprawie chodzi, który był powoływany w skardze, jest dokumentem dotyczącym sprawy publicznej” i “nie jest trafna odpowiedź prezydenta miasta przesłana stronie skarżącej stwierdzająca, że żądanie nie dotyczy informacji z zakresu spraw publicznych.”
- Jako urząd mieliśmy wątpliwości, czy dokument o charakterze politycznym powinien być traktowany jak informacja publiczna, ponieważ do tej pory nie było komentarzy ani orzecznictwa sądowego w podobnych sprawach. Tym bardziej, że z tego dokumentu nie wynikało stworzenie jakiegokolwiek nowego zadnia dla gminy, które nie zostałoby zapisane w innych dokumentach urzędowych typu strategia, budżet czy wieloletnia prognoza finansowa. A te dokumenty są powszechnie dostępne - wyjaśnia Monika Chylaszek rzecznik prazowa prezydenta Jacka Majchrowskiego. Zapewnia ona też, że taki dokument zostanie udostępniony.
- Ten wyrok, jeśli się uprawomocni, będzie znaczący dla rozwoju demokracji w Polsce. Obywatele mają prawo wiedzieć, z kim i na co umawia się władza - mówi Anna Cioch z Fundacji Stańczyka.
Wyrok nie jest prawomocny.
Jak się nieoficjalnie dowiedziała "Gazeta Krakowska" urzędnicy mieli problem z udostępnieniem dokumentu fundacji ponieważ ten...zaginął.