https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Rejonowy w Oświęcimiu wymierzył karę roku i trzech miesięcy pozbawienia wolności bomberowi z Chrzanowa

Monika Pawłowska
39-letni Michał W. z Libiąża, który 14 grudnia ub. roku zadzwonił pod numer alarmowy 112 informując o podłożeniu ładunków wybuchowych w Sądzie Rejonowym oraz Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie, dziś przed Sądem Rejonowym w Oświęcimiu usłyszał wyrok - rok i trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

Michał W. z Libiąża, będący na „życiowym zakręcie” pod wpływem alkoholu wykonał jeden telefon na numer alarmowy 112. Przekazując informację o podłożonych ładunkach wybuchowych, których oczywiście nie było, chciał ukarać innych za osobiste problemy. Chwilę później już żałował swojego zachowania, ale nie wiedział jak „to odkręcić”.

W akcje poszukiwawcze zostało zaangażowanych 13 radiowozów i 27 funkcjonariuszy policji, pies tropiący z przewodnikiem, pięć samochodów i 19 strażaków. Sąd Rejonowy w Chrzanowie został ewakuowany, a w szpitalu tego dnia zostały odwołane wszystkie planowane wcześniej operacje. Szpital oszacował koszy tego zdarzenia na 11,6 tys. zł.

Służby szybko zlokalizowały dowcipnisia. Jeszcze tego samego dnia został zatrzymany, a potem tymczasowo aresztowany.
Prokurator wnioskował o dwa lata więzienia, obrońca o pół roku. Sąd uznał oskarżonego za winnego, jednak biorąc pod uwagę skruchę i żal oskarżonego, a także szczere przeprosiny za kłopoty, które sprawił, wymierzył Michałowi W. karę roku i trzech miesięcy pozbawienia wolności, zaliczając na poczet kary półroczny areszt tymczasowy.

- Mam nadzieję, że to będzie nauczka dla pana i dla potencjalnych innych sprawców, których to mam nadzieję powstrzyma, przed tego typu działaniami – mówi sędzia Konrad Gwoździewicz. - Mam nadzieję, że więcej się tu nie zobaczymy - dodał.

- Na pewno nie - wyznał Michał W. - Zgadzam się z wyrokiem sądu. Wiem, że to nic nie zmieni, ale jeszcze raz chciałem przeprosić – dodał.

Michał W. opuszczał oświęcimski sąd (który przejął sprawę od chrzanowskiego), jako wolny człowiek. Kiedy wyrok się uprawomocni, zostanie wezwany do odbycia kary.

- Będąc uczniem nigdy nie zadzwoniłem, żeby straszyć bombą w obawie przed klasówką, dopiero będąc dorosłym człowiekiem, zrobiłem taką głupotę – powiedział dziennikarzom Michał W. - Bardzo tego żałuję, ale czasu niestety nie cofnę. Uważam wyrok za sprawiedliwy, ale nawet gdyby był wyższy, też uznałbym tak samo. Kara musi być - dodał.

FLESZ - PiS wygrywa, ale w Europie rządzić nie będzie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2019-05-29T19:23:19 02:00, Widzimisię sędziego:

Gość pół roku siedział w areszcie tymczasowym w takiej "blahej" sprawie? I jeszcze dostał 1,5 roku? A złodzieje, mordercy, pedofile i inni wykolejeńcy biegający z nożem po Krakowie?

Wiedząc teraz, że to fałszywy alarm nie twierdzę iż temat może i błahy. Ale zadam pytanie kto pokryje tego koszty ? Wszystkie służby działały w stresie myśląc, że to realne zagrożenie. Mówię o stresie człowieka który jedzie mając na uwadze, że bomba może być prawdziwa i sam może ryzykować życie. A idąc dalej w tym czasie mogli mieć inne wezwania do innych zdarzeń które musieli odstawić biorąc to za priorytet. Pozbawienie wolności to jedno, a uważam gdyby Panu oskarżonemu wystawić fakturę podejrzewam na kilkadziesiąt albo paręset tysięcy to może by zadziałało na społeczeństwo refleksyjnie.

W
Widzimisię sędziego
Gość pół roku siedział w areszcie tymczasowym w takiej "blahej" sprawie? I jeszcze dostał 1,5 roku? A złodzieje, mordercy, pedofile i inni wykolejeńcy biegający z nożem po Krakowie?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska