O tej zbrodni na samym początku XXI wieku mówiło się w całym regionie tarnowskim. W niewielkim sklepie w podtarnowskich Niedomicach 23 stycznia 2001 roku znaleziono zakrwawione ciało sprzedawczyni. Jak wykazała później sekcja zwłok, na jej ciele znajdowało 21 ran kłutych i ciętych zadanych nożem. Kobieta wykrwawiła się w zaledwie kilka minut.
Po ponad 20 latach od tej okrutnej zbrodni organom ścigania udało się ustalić sprawcę morderstwa. Dzięki wspólnym działaniom prokurator Elżbiety Potoczek-Bara oraz policjantów z Tarnowa i krakowskiej jednostki Archiwum X doprowadzono przed sąd mającego dziś 40 lat Marka T.
W poniedziałek 13 maja mężczyzna usłyszał wyrok za zabicie Teresy K. Sąd skazał go na 15 lat pozbawienia wolności.
- Po wielu latach, sprawiedliwości stało się zadość. Po wielu latach został ustalony sprawca okrutnej zbrodni i została mu wymierzona kara, w przekonaniu Sądu Okręgowego kara sprawiedliwa - mówiła Agnieszka Sadecka, sędzia Sądu Okręgowego w Tarnowie po ogłoszeniu wyroku.
Badania genetyczne doprowadziły śledczych do Marka T.
Marek T. w chwili zabójstwa miał 17 lat. Mieszkał niedaleko sklepu, w którym dokonał zbrodni. Jak ustalili śledczy, 23 stycznia 2001 roku mężczyzna pojawił się tam tuż przed zamknięciem. Kupił dwie gumy do żucia i wyszedł. Po chwili miał jednak wrócić i zaatakować sprzedawczynię nożem, który miał przy sobie.
Z ustaleń śledztwa wynika, że zadawał nim ciosy w różne części ciała kobiety. Gdy ekspedientka przewróciła się, miał ją jeszcze kopać i przyciskać stopą jej głowę do podłogi. Po wszystkim wskoczył za ladę i zabrał torebkę ofiary.
Przez lata policja i prokuratura nie były w stanie ustalić sprawcy zabójstwa. Pomogły w tym dopiero specjalistyczne badania genetyczne. Sprawca zostawił bowiem na miejscu zbrodni w Niedomicach ślady krwi, ponieważ sam skaleczył się nożem podczas zadawania ciosów.
We wrześniu 2022 roku do prokuratury dotarły wyniki badań próbki DNA Marka T. Specjaliści potwierdzili zgodność jego profilu genetycznego z kodem DNA zabezpieczonej na miejscu zbrodni krwi.
Wyrok tarnowskiego sądu w sprawie zabójstwa w Niedomicach
Po zatrzymaniu przez policję i pierwszym przesłuchaniu w prokuraturze Marek T. przyznał się do zabójstwa. Podczas wizji lokalnej opisał, jak doszło do zbrodni, zeznające jednak wtedy, że pamięta tylko, że zadał sprzedawczyni jeden cios nożem. Później jednak wycofał się ze swoich zeznań i już do końca procesu przekonywał, że to nie on jest zabójcom.
Prokurator Potoczek-Bara nie miała jednak wątpliwości co do jego winy. W swojej mowie końcowej zawnioskowała o wymierzenie oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności, a więc maksymalny możliwy wymiar kary, ponieważ w chwili popełnienia czynu Marek T. był niepełnoletni i nie może zostać skazany na dożywocie.
Sąd zdecydował jednak wymierzyć 40-latkowi karę 15 lat więzienia. Uzasadnił to tym, że początkowo Marek T. przyznawał się do winy i opisywał, jak dokonał zabójstwa, co stało się podstawą do faktycznych ustaleń przebiegu zbrodni.
- W ocenie sądu musiało to być uwzględnione przy wymiarze kary, niezależnie od oceny społecznej szkodliwości tego czynu, które sąd też uznaje, za ekstremalnie wysokie, bo życie została pozbawiona młoda kobieta, w sposób okrutny - tłumaczyła sędzia Sadecka.
Prokuratura zapowiedziała, że po zapoznaniu się z pełną argumentacją sądu podejmie decyzję w sprawie złożenia apelacji. Odwołanie od wyroku zapowiada natomiast obrona Marka T.
Mężczyzna podczas procesu przed tarnowskim sądem został również skazany za znęcanie się nad swoją byłą już żoną.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tak wyglądał Tarnów w czasach naszego dzieciństwa. Sentymentalny powrót w lata 90-te
- Świąteczne balowanie w Alfie było wyśmienite. Tłumy imprezowiczów na parkiecie!
- To już nie ruiny, a prawdziwa zamkowa wieża. Region zyskał piękną atrakcję
- CenterMed świętował swoje urodziny w Centrum Sztuki Mościce na rockowo
- Miasto ma pomysł na wykorzystanie ruin przy Wielkich Schodach. To miejsce wstydu!
