Czytaj też: Kibice kpią w internecie: dwa oblicza senatora Koguta [WIDEO]
Wiele oszczędności ma dać sterowanie oświetleniem ulic przy użyciu "zegarów astronomicznych". Odpowiednio zaprogramowane, każdego kolejnego dnia wiosny włączają latarnie coraz później wieczorem, a wyłączają coraz wcześniej rano. Takich punktów sterowania jest około 190 w Nowym Sączu. W związku z oszczędnościami mają się wieczorem "spóźniać" o kwadrans w stosunku do zachodu słońca, a rano gasnąć o prawie pół godziny szybciej niż wschodzi. Dzięki temu wyświecą mniej prądu.
Miasto w grudniu roku ubiegłego ogłosiło przetarg na zakup prądu, aby wynegocjować niższą cenę. - Chodziło o oświetlenie ulic, szkół, urzędów - wyjaśnia Zbigniew Gorgosz, koordynator zespołu ds. zarządzania energią w sądeckim magistracie. Wygrał dotyczasowy dostawca, Tauron - Sprzedaż Kraków, ale z ceną o około 250 tys. zł niższą niż za taką samą ilość energii rok wcześniej (choć od stycznia ceny prądu znacznie wzrosły).
Nowy Sącz nie poprzestaje na tańszym zakupie prądu i krótszym oświetlaniu ulic. Z latarni prawie całkiem usunięto lampy o mocy 1000, a nawet 400 watów. Montowane są takie o dużej emisji światła, ale mocy 150 - 250 watów. Na ul. Krakowskiej i moście heleńskim będą wkrótce testowane lampy LED. Są energooszczędne, ale bardzo drogie.
W Krynicy-Zdroju ceny prądu negocjowano z dostawcą. Jak podaje Tomasz Kilkica z Urzędu Miasta, będą niższe niż na wolnym rynku. Mimo to lampy uliczne zapalają się dopiero o godz. 20, a po 22 nawet w centrum uzdrowiska świeci tylko co druga. Wszystkie gasną o godz. 5 rano. Wkrótce zostaną zamontowane specjalne urządzenia pozwalające obniżać napięcie o 10 wolt. Przechodnie nie dostrzegą różnicy, a zużycie prądu spadnie o osiem procent.
Podobne rozwiązanie planują władze Limanowej.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!