Na Jaworzynie Krynickiej warunki narciarskie są trudne, ale da się jeździć. Śnieg jest mokry, grubość pokrywy śnieżnej waha się od 30 do 65 cm. Otwartych jest sześć tras narciarskich, w tym główna i Żółwik.
- Czekamy, żeby w nocy chwycił mróz, to wtedy uruchomimy armatki śnieżne - mówi Marek Smetana, zastępca kierownika Kolei Gondolowej Jaworzyna Krynicka.
Zobacz także: Limanowa: nie skręć kostki, bo cię nie wyleczą!
Podobnie jest w Wierchomli i muszyńskim Szczawniku. Na stokach zalega 30-45 cm. Czynnych jest siedem wyciągów.
- Na feriach będzie działała na pewno główna kolejka - zapewnia Barbara Buczek z hotelu Dwie Doliny Muszyna-Wier-chomla.
W Rytrze można szusować na wszystkich trasach. Mokry śnieg ma grubość 40-50 cm. Nie powinno go zabraknąć.
- Wstrzymaliśmy tylko ratrakowanie, ale myślę, że odwilż przetrwamy. Mamy już zakontraktowanych kilka grup na ferie - mówi Erwin Czernecki z Ry-terskiego Raju.
Na Śnieżnicy w Kasinie Wielkiej stacja narciarska będzie czynna dopiero w sobotę.
Zobacz także: Limanowa: nie skręć kostki, bo cię nie wyleczą!
- Oszczędzamy stoki. Niestety, nie spodziewamy się dużego tłoku, bo ludziom w Krakowie wydaje się, że jak u nich nie ma śniegu, to i u nas nie będzie - wyjaśnia Jakub Rąpała, manager.
Mimo mokrego śniegu, warunki na Śnieżnicy są dobre, grubość pokrywy śnieżnej wynosi nawet metr.
Optymistami są w Laskowej-Kamionnej - działa jeden wyciąg, a śniegu jest 60 cm i Limanowej-Ski, gdzie działa kolej, wyciąg a śniegu leży 60 cm.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Tarnów: rodzice zabili noworodka. Ciało wozili w bagażniku