Informację o sprofanowaniu cmentarza ogłoszono ku przestrodze podczas niedzielnej mszy świętej w mniejscowej parafii. Wierni są poruszeni. - Takich ludzi powinno się skazywać na ciężkie roboty. Kary, które im obecnie grożą są zdecydowanie za mało dotkliwe. Nie może być tak, że wszyscy będziemy bezsilni wobec aktów wandalizmu - komentuje jedna z mieszkanek Gabonia prosząc o zachowanie jej nazwiska do wiadomości redakcji.
Wzburzenia nie ukrywał nawet sam ksiądz podczas nabożeństwa. - Zgłosiłem to odpowiednim służbom i mam nadzieję, że wkrótce wandale zostaną złapani. Za beszczeszczenie cmentarza grożą nie tylko kary przewidziane w polskim prawie, ale i sankcje kościelne. Taka osoba może zostać wyłączona ze wspólnoty Kościoła i otrzymać zakaz przyjmowania sakramentów - mówi ksiądz Zbigniew Kołodziej z parafii w Gaboniu.
Czy perspektywa nie dopuszczenia do bierzmowania, do ślubu kościelnego, nawet do namaszczenia chorych, nie mówiąc już o przyjmowaniu komunii i sakramencie pokuty da do myślenia wandalom, którym policja depcze po piętach?
Jak się dowiedzieliśmy, mundurowi z posterunku w Starym Sączu podejrzewają, kto zniszczył nagrobki w Gaboniu, jednak ze względu na dobro postępowania, na razie nie ujawniają żadnych informacji. Sprawa dewastacji nagrobków w Gaboniu to kropla, która przelała czarę goryczy bogobojnych mieszkańców starosądeckiej gminy. Są oburzeni, bo do aktów wandalizmu dochodzi w okolicy coraz częściej, a co szczególnie bolesne - celem chuliganów stają się miejsca, które powinny być otaczane powszechną troską. Ludzie mówią wprost: dewastowane są miejsca święte.
Seria aktów wandalizmu rozpoczęła się od kradzieży rynien z Klasztoru Klarysek w Starym Sączu, o której pisaliśmy na naszych łamach. Kilka tygodni temu zdewastowano kapliczkę - krzyż przy szosie prowadzącej do mostu świętej Kingi. Sprawca tego wybryku już tłumaczy się przed policją. Okazało się, że narozrabiał nastoletni chłopak. Prawdopodobnie chciał zwrócić na siebie uwagę rówieśników z którymi wracał ze szkoły. Stojąca w zacisznym zakątku Starego Sącza barokowa kapliczka przy źródełku św. Kingi jest demolowana systematycznie. Burmistrz Marian Cycoń chce w tym miejscu zainstalować kamerę monitoringu.
- Zauważyłem, że obiekty sakralne są coraz częściej bezmyślnie niszczone. Nie wiem dlaczego, ale to bardzo przykre - mówi Marian Cycoń, burmistrz Starego Sącza.