Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądecki klub Bohema przeprasza za błąd ochroniarza

Iwona Kamieńska
Niepełnosprawny artysta Stanisław Kmiecik
Niepełnosprawny artysta Stanisław Kmiecik fot. archiwum rodzinne
- Gdyby bramkarz wiedział, że pan Stanisław Kmiecik jest niepełnosprawny, na pewno zachowałby się inaczej. To było nieporozumienie, starcie nadgorliwości ochroniarza i nadwrażliwości osób, które chciały wejść na koncert - komentuje niedzielny incydent w sądeckim klubie Bohema współwłaściciel Krzysztof Ruchała.

Czytaj także: Artysta niemile widziany w klubie Bohema

Ochrona lokalu uniemożliwiła wejście Kmiecikowi, niepełnosprawnemu artyście-malarzowi pochodzącemu spod Nowego Sącza. Stało się tak, choć na plakacie i w internecie informowano, że "wstęp wolny". Ochroniarze zwrócili uwagę malarzowi, że ma niestosowny strój (kurtka i spodnie moro). Zażyczyli sobie, aby zostawił kurtkę w szatni.

- Takie są u nas zasady. Mamy regulamin wewnętrzny, do którego ochrona próbowała się zastosować. To był incydent, za który przepraszamy. Nie ma jednak mowy o dyskryminacji, chodziło o strój, nie o niepełno-sprawność - wyjaśnia Krzysztof Ruchała.
Dodaje, że w Bohemie ma niejednego niepełnosprawnego klienta i jako jedyny właściciel lokalu w centrum postarał się o windę ułatwiającą dostęp osobom na wózkach.

Kmiecikowie patrzą inaczej na niedzielny incydent. Gdy żona artysty wyjaśniła, że kurtka jest nieodłącznym elementem stroju męża ze względu na jego niepełnosprawność (od urodzenia nie ma rąk), ochrona postawiła warunek - można wejść, ale nie do restauracji.
- Ochroniarz oświadczył że możemy ulokować się w sali po prawej stronie, a nie w miejscu koncertu, żeby, jak powiedział: "gości restauracji nie płoszyć"! To właśnie jest sednem sprawy, nie afera o ciuchy - zauważa Monika Kmiecik.

Współwłaściciel Bohemy zadzwonił do małżeństwa Kmiecików z przeprosinami. Niemiłe wrażenie z pobytu w Nowym Sączu starają się też zatrzeć inni restauratorzy. Karczma Na Kamieńcu zaprosiła artystę plastyka, aby wystawił tam swoje obrazy, nadmieniając, że magistrat przyznał jej certyfikat i statuetkę Biznes Bez Barier.

- Jesteśmy tylko ludźmi. Każdy może popełnić błąd. Zdarzyło się to naszym ochroniarzom i jest nam przykro - kwituje Krzysztof Ruchała z Bohemy.

Czynią dobro
Stanisław Kmiecik urodził się bez rąk w 1971 roku w Klęczanach koło Nowego Sącza. Jako pięcioletni chłopiec zaczął malować ustami i nogami. Do Światowego Związku Artystów Malujących Ustami i Nogami z siedzibą w Księstwie Lichtenstein - VDMFK należy od 1989 r. Od kilku lat mieszka w Krakowie, ale - jak mówi - do Nowego Sącza i Klęczan zawsze wraca z sentymentem. Wraz z żoną udziela się w wielu akcjach charytatywnych, również w rodzinnych stronach.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska