- Obecnie trwają ostatnie prace i uzgodnienia przy robieniu pełnej dokumentacji pod budowę ośrodka - mówi Roman Porębski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Chorych Sądeckie Hospicjum. - Cała działka będzie niebawem ogrodzona. Mam też nadzieję, że bardzo szybko uda nam się uzyskać pozwolenie na budowę i za kilka tygodni ruszymy z pracami.
Do tej pory, podczas kilku zbiórek pieniędzy, na budowę Hospicjum zebrano 600 tysięcy złotych. Potrzebne jest jednak znacznie więcej.
Jak mówi Porębski, cały czas spływają deklaracje pomocy i to nie tylko finansowej. Sporo ich jest szczególnie od firm budowlanych, które oferują materiały na budowę.
W Sądeckim Hospicjum znajdzie się miejsce dla 22 osób jednocześnie. Każdy będzie mógł się tam dostać nieodpłatnie.
Na razie w naszym mieście działa domowe hospicjum. Wolontariusze opiekują się ludźmi z zaawansowaną chorobą nowotworową w ich domach.
- Z roku na rok tych ludzi przybywa - mówi Roman Porębski. - Nowotwory coraz częściej atakują i to nie tylko starsze osoby. Nie każdą z tych chorób udaje się zatrzymać lub wyleczyć. Nasi wolontariusze, lekarz i pielęgniarki na co dzień spotykają się z ludźmi, którzy potrzebują nie tylko opieki medycznej, ale przede wszystkim bycia przy nich, dodawania im otuchy, rozmawiania z nimi. Widząc ogrom potrzeb, jesteśmy tym bardziej zdeterminowani, aby jak najszybciej rozpocząć budowę stacjonarnego hospicjum.
Przypomnijmy - po 9 latach starań, kilka miesięcy temu, stowarzyszenie otrzymało teren przy ul. Nawojowskiej, na którym powstanie hospicjum stacjonarne.
Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak przyczynił się do przekazania go na rzecz stowarzyszenia i zapowiedział, że nadal będzie się starał wspierać to przedsięwzięcie.
- Jako miasto, finansowo tego nie możemy zrobić, bo nie pozwala na to prawo - mówił Ryszard Nowak podczas przekazania terenu dla stowarzyszenia. - Będę się jednak nadal angażował i prosił tych, którzy mogą pomóc w budowie ośrodka. Wiem, że na ten cel można też aplikować o dotacje unijne.
- Tutaj pomoc znajdą osoby w ostatnim stadium życia, czyli podczas przejścia z tej ziemi do niebios, ale niech to będzie godne przejście - mówił duszpasterz osób chorych i niepełnosprawnych o. Stanisław Olesiak obecny podczas przekazania terenu. - Każdy człowiek zasługuje na to, aby odejść z tej ziemi w spokoju.
