Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądeczanie chodzą z podniesionymi głowami. Sandecja jest w ekstraklasie

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Nie byłoby mnie w Sandecji i Sandecji w ekstraklasie, gdyby nie ludzie, którzy mnie do klubu przekonali - mówi prezydent Nowego Sącza
Nie byłoby mnie w Sandecji i Sandecji w ekstraklasie, gdyby nie ludzie, którzy mnie do klubu przekonali - mówi prezydent Nowego Sącza Krzysztof Witowski
Rozbudowa stadionu to inwestycja na sto lat. Wydamy na to 20 mln zł - mówi Ryszard Nowak. Klub sponsorowali piekarz i masarze: Danek, Leśniak i Szubryt. Od tej strony to ojcowie sukcesu

Nie znika Panu uśmiech z twarzy. Rozpiera Pana duma?
Nie tylko mnie. Proszę się rozejrzeć wkoło. Wszyscy sądeczanie chodzą z podniesionymi głowami. Sandecja w ekstraklasie to spektakularny sukces.

I bardzo kosztowny. Trzeba teraz rozbudować stadion przy Kilińskiego.
Przyjmuję bardziej ambitny wariant, czyli budowę stadionu. To będzie inwestycja na co najmniej sto lat.

Jest na to czas? Kiedy Sandecja zagra pierwszy mecz u siebie?
Chcę, żeby stadion był gotowy na rundę wiosenną, czyli do lutego przyszłego roku. Planujemy taki projekt budowy, by można było go realizować segmentami. Najpierw oczywiście musimy skupić się na zadaniach, które wynikają z wymogów ekstraklasy: podgrzewana murawa, zadaszenie trybun, gabinet antydopingowy, 250 miejsc dla VIP-ów itp. Kolejne udoskonalenia można będzie wykonywać w trakcie trwania rozgrywek.

Ile osób pomieści nowy stadion?
Obecnie mecze może oglądać cztery tysiące osób, docelowo liczba miejsc się podwoi.

To nas będzie słono kosztować. Pewnie jakieś 50 mln zł?
Zdecydowanie mniej, myślę, że około 20 milionów.

Zapłaci za to miasto?
Stadion jest miejski i chciałbym, żeby tak zostało. A to oczywiście wiąże się z tym, że wydatki związane z jego rozbudową są po naszej stronie. Niemniej szukamy możliwości dofinansowania tej inwestycji.

Stowarzyszenie Miejski Klub Sandecja przekształca się już w spółkę akcyjną. Chciałby Pan, żeby miasto zachowało w niej większościowy pakiet udziałów?
To zależy od potencjalnych partnerów. Może pojawić się taki, który będzie chciał mieć większość. Dlatego powołany obecnie zarząd spółki jest jednoosobowy.

Ile telefonów otrzymał Pan od potencjalnych sponsorów, gdy już wiadomo było, że Sandecja wchodzi do ekstraklasy?
Tego nie powiem. Ale sponsorzy, albo ich przedstawiciele byli na meczu. Ostatnich dwóch bramek nawet nie zobaczyłem, bo prowadziłem z nimi rozmowy.

Uda się utrzymać ekstraklasę w oparciu o portfel lokalnych sponsorów?
Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. I myślę nie tylko o utrzymaniu się w ekstraklasie, ale i walce o puchary.

Wyłania się jeden strategiczny sponsor?
Tu jest problem.

Biją się o to?
Jeden mówi: „albo, albo”.

Albo wszystko, albo nic? Kto: Szubryt czy Wiśniowski?
Nie mogę powiedzieć.

Co będzie teraz z Andrzejem Dankiem? Jemu to chyba pomnik powinno się postawić?
Zdecydowanie. Pamiętam, jak się naśmiewano, że Sandecja swoje siły opiera na piekarzu i masarzach. I co? To oni doprowadzili Sandecję do ekstraklasy. Nie wyobrażam sobie, żeby Andrzej Danek funkcjonował poza spółką. Będzie jej prokurentem.

Mówił Pan prezydent, że stać nas na ekstraklasę. O ile wydatki miasta na Sandecję się zwiększą?
Nie zwiększą się. Średnio Sandecja kosztowała miasto dwa miliony złotych.

W tym roku 2,7 mln zł.
Dorzuciłem, bo byłem pewny awansu (śmiech). Obecnie właścicielem spółki jest miasto, więc ponosimy koszty jej funkcjonowania. Liczymy na sponsorów, później też akcjonariuszy. Wstępnie szacuje się, że utrzymanie drużyny w ekstraklasie kosztuje 10-12 mln zł. To dwukrotnie przewyższa budżet, jakim klub dysponował, grając w pierwszej lidze. Niemniej w ekstraklasie mamy gwarancję dofinansowania ze strony Canal+ w kwocie co najmniej pięcium milionów złotych. Jeśli więc chodzi o koszty po stronie miasta, sytuacja właściwie się nie zmienia.

Ile więc miasto zyska na ekstraklasie?
Wymiernych zysków nie potrafię określić, ale te niewymierne są już namacalne. Jeszcze Sandecja nie zagrała żadnego meczu w ekstraklasie, a o Nowym Sączu za jej sprawą zrobiło się głośno w całej Polsce. To wielka promocja dla miasta, regionu, ale i całej Małopolski. Prezes MZPN powiedział: „Teraz mogę umierać. Cztery drużyny z Małopolski w ekstraklasie!” Piłka nożna to sport narodowy. O niej się mówi. I o Nowym Sączu będzie się mówić jeszcze więcej, gdy Sandecja zacznie grać na swoim stadionie.

Teraz gdzie będzie grać?
Jeszcze decyzji nie podjęliśmy. Prawdopodobnie w Mielcu.

A gdzie będzie trenować w czasie rozbudowy swojego stadionu?
Dzięki nawiązaniu współpracy z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową drużyna ma gdzie trenować. PWSZ dał Sandecji zaplecze nie tylko do ćwiczeń, ale i badań wydolnościowych i regeneracji. Chyba żadna drużyna takiego nie ma.

Uczelnia ma więc swoją cegiełkę w awansie Sandecji?
Niewątpliwą.

Ojców sukcesu teraz jest wielu?
Rzesza.

To Pana największy sukces jako prezydenta?
Nie byłoby mnie w Sandecji i Sandecji w ekstraklasie, gdyby nie ludzie, którzy mnie do tego przekonali. Świętej pamięci Adam Sieja, Tadeusz Borek... Wielu ich było.

To Pan nie był od zawsze kibicem Sandecji?
Byłem, ale tym leniwym. Na stadionie po raz pierwszy pojawiłem się dopiero w 1998 roku. Wtedy podjąłem decyzję, że walczymy o klub i uparcie dążyłem do celu.

Skąd to przekonanie, że Sandecja wejdzie do ekstraklasy. Mówił Pan o tym dwa lata temu, a wtedy chłopcy nie grali najlepiej?
Ale chłopcy się zmieniają. Zmienił się też trener. Kiedy wszyscy byli spięci podczas meczów, ja byłem spokojny. Nie wiem dlaczego. To chyba kobieca intuicja. W końcu jestem panną (śmiech).

Jaka nagroda czeka na drużynę? Sądeczanie mówią o milionie złotych. To prawda?
Tak, kontrakt gwarantował im za awans nagrodę miliona złotych.

Najwięcej dostanie król strzelców?
To tak nie działa.

A wie Pan kto strzelił najwięcej bramek dla Sandecji?
Pojęcia nie mam.

To tak jak my, ale mamy ściągę: Maciej Małkowski. To może druga szansa? Ile meczów z rzędu drużyna wygrała na swoim boisku?
Sześć?

A nie, bo dziewięć. Nie jest Pan najlepiej zorientowany...
Nie będę zaprzeczał. Ale kibicuję całym sercem i robię co do mnie należy, żeby zapewnić klubowi warunki dla ekstraklasy.

Ma Pan obowiązkowy zestaw kibica: koszulkę i szalik?
Nawet kilka. Ale zawsze zapominam na mecze zabrać szalik.

Chodzi Pan na wszystkie mecze?
Staram się być na tych najważniejszych. Na pewno będę w niedzielę na stadionie w Nowym Sączu, a później w Legnicy na wręczeniu pucharu. Na drugi dzień, po ostatnim meczu, w Nowym Sączu planujemy wielką fetę na Rynku. Bo święto z okazji wejścia Sandecji do ekstraklasy należy się wszystkim sądeczanom.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 1

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska