- Graliśmy bardzo dobrze pod względem zaangażowania, również piłkarskim. Chłopcy są rozgoryczeni, bo liczyli na zwycięstwo – i było ono blisko - ale musimy szanować punkt, gdyż graliśmy z trudnym rywalem. Bramka, którą straciliśmy, była trochę przypadkowa, wynikała z braku opanowania nerwowego przez młodego zawodnika, który w drugiej lidze rozegrał tylko kilka meczów - powiedział Sadko.
Pierwszy szkoleniowiec krakowskiego beniaminka Mirosław Hajdo nie był obecny na meczu z przyczyn osobistych.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU