27-letni Dawid Szydło z Chełmka, obawia się ostatecznego wyroku, ponieważ jak uzasadnia na kilkunastu stronach, jest wiele niejasności oraz elementów wzbudzających brak zaufania. Do tamtejszego wymiaru sprawiedliwości i kompetencji prowadzących postępowanie.
Jak twierdzi, akcji ratunkowej podczas pożaru lasu nie prowadziły wyspecjalizowane służby, ale dwóch cywilów – mieszkańców miasteczka. Również policjanci, gdzie ostatecznie Dawid trafił, nie przejmowali się jego stanem. Nikt nie nie przedstawił mu powodu zatrzymania, a następnego dnia od prokuratora usłyszał zarzut celowego podpalenia, sprowadzenia niebezpieczeństwa na zdrowie i życie ludzkie zagrożone karą pozbawienia wolności do czterech lat.
Dawid napisał o skandalicznych warunkach w celi i wielu innych nieprawidłowościach.
- Cały proces i sprawa, to jedna wielka farsa – czytamy w liście do ministra Ziobro. - Jestem przekonany, że moje prawo jako obywatela Rzeczypospolitej Polskiej i wspólnoty europejskiej do uczciwego i rzetelnego procesu zostało złamane. Zostały złamane również wszelkie procedury podczas zatrzymania i aresztowania, gdzie nikt nie wyjaśnił mi co się dzieje i dlaczego. Uważam za bezprawne przetrzymywanie mnie w areszcie przez okres ponad półtora miesiąca. Zwracam się do Pana Ministra z pokorną prośbą o szczególne przyjrzenie się sprawie oraz osobiste zaangażowanie się w mój przypadek, gdzie obywatel RP za granicami kraju zdany jest całkowicie na łaskę i niełaskę obcego wymiaru sprawiedliwości. Boję się niesprawiedliwego procesu, który będzie rozwlekany w czasie, uniemożliwiając mi normalne funkcjonowanie. Boję się także niesprawiedliwego wyroku, który będzie kolejnym ciosem w tej już niełatwej dla mnie historii – dodaje.
Dlatego też prosi ministra sprawiedliwości o osobiste zaangażowanie w ten proces.
Kolejna rozprawa 5 kwietnia.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 8. Czym określamy słowo Fiakier?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska