Oficjalna witryna nowosądeckiego pierwszoligowca pokusiła się o podsumowanie dokonań piłkarzy Sandecji. Statystycznie wygląda to następująco. Najwięcej goli w zespole trenera Tomasza Kafarskiego zdobył w bieżącej kampanii ligowej obrońca Michal Piter-Bućko (5). Najwięcej asyst zapisał na swoim koncie napastnik Maciej Korzym (5). Najwięcej minut na boisku spędził bramkarz Daniel Bielica (1800). Na boisko podczas meczu nie wybiegli: Michał Szeliga, Szymon Tokarz i Bartłomiej Kasprzak.
Najwięcej żółtych kartek zebrał Grzegorz Baran (6 żółtych kartek). Ani raz w notosie arbitra nie zapisali się: Krzysztof Baran, Daniel Bielica, Bartłomiej Dudzic, Mariusz Gabrych, Szymon Kuźma, Hubert Maślanka, Tadeusz Socha, Szymon Tokarz, Michał Szeliga, Hubert Maślanka, Bartłomiej Kasprzak. Po jednej czerwnej kartce otrzymali: Grzegorz Baran, Dawid Szufryn, Maciej Małkowski. Najczęściej z ławki rezerwowych na murawie meldował się Bartłomiej Duudzic, który dokonał tego 14-krotnie. Z kolei najwięcej wykorzystanych rzutów karnych mają na swoich kontach Maciej Małkowski i Michal Piter-Bućko (po jednym).
Dwunaste miejsce po rundzie jesiennej
Szkoleniowiec Sandecji - Tomasz Kafarski pytany o to, czy dwunastą lokatę na półmetku rozgrywek należy uznać za dobrą, odpowiada bez namysłu.
- Na pewno jest w nas spory niedosyt. Oczekiwania były inne (przed startem sezonu mówiło się nawet o walce o awans - przyp. red.), ale nam się to nie udało. Godnym pocieszenia jest fakt, że mocno odmłodziliśmy zespół. Grało sporo młodzieży. Martwi mnie natomiast liczba traconych goli. Jest ich zbyt wiele - przyznaje 44-letni szkoleniowiec.
Odnośnie traconych bramek faktycznie coś w Sandecji nie zagrało. Aż 35 goli w 20. kolejkach daje sądeczanom niechlubne drugie miejsce za tracącą ich najwięcej ostatnią w pierwszoligowej tabeli Chojniczanką Chojnice (39). Najmniej bramek stracili - lider i wicelider. Warta Poznań i Stal Mielec dały sobie wbić zaledwie po 18 goli.
- Wiosną musimy wygrać kilka spotkań, spiąć się, poprawić grę i zapewnić sobie utrzymanie - deklaruje kapitan sądeckiej drużyny Dawid Szufryn.
Szybko odpadli z Pucharu Polski
Klub z Nowego Sącza rozegrał jedynie dwa spotkania w ramach Totolotek Pucharu Polski. Ekipa dowodzona przez Tomasza Kafarskiego w pierwszej rundzie uporała się co prawda z trzecioligowym KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, wygrywając na wyjeździe 3:1 (gole Tadeusza Sochy, Thiago i Kamila Ogorzałego), ale już w następnej rundzie - 1/16 finału - nie dała rady w Stargardzie drugoligowym Błękitnym, przegrywając 0:3.
W poprzednim sezonie, który dla Sandecji zakończył się dobrym czwartym miejscem w lidze, w pucharach nie było wcale lepiej. Sądeczanie, wyraźnie przegrywając 0:3 przy Kilińskiego z Miedzią Legnica, odpadli już w pierwszej rundzie pucharowych zmagań.
„Biało-czarni” najlepiej w Pucharze Polski spisali się w sezonie 2013/2014, kiedy dotarli do ćwierćfinału tychże rozgrywek. Od tamtych wydarzeń minęło już jednak sporo czasu. Przy ulicy Kilińskiego do dzisiaj wspominają emocjonująca potyczkę z Widzewem Łódź, którą Sandecja rozstrzygnęła na swoją korzyść po rzutach karnych, triumfując 5:4 (w regulaminowym czasie było 2:2).
Mikołaj i piłkarze Sandecji odwiedzili dzieci w szpitalu
W piątek 6 grudnia przedstawiciele Sandecji zawitali do chorych dzieciaków przebywających w nowosądeckim szpitalu na oddziałach - pediatrii, chirurgii i laryngologii.
Święty Mikołaj (w tej roli bramkarz Szymon Tokarz) oraz jego pomocnicy - Grzegorz Baran i Miłosz Kałahur wprowadzili małych pacjentów w przedświąteczny klimat. Było mnóstwo uśmiechów, rozmów i zaskoczenia. W podarunkach dla chorych dzieci znalazły się m.in. upominki związane z klubem. Ta wyjątkowa akcja była możliwa dzięki współpracy klubu, Ośrodka Kibice Razem Sandecja Nowy Sącz, Stowarzyszeniu Kibiców Sandecji oraz Hurtowni Zabawek Mabel.
