Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja ma szansę, by powalczyć o coś więcej. Teraz czeka ją jednak ligowa pauza

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Sądeczanie mają, co świętować. Nie przegrali od szesnastu kolejek, chociaż akurat po meczu z Resovią mogą odczuwać niedosyt, stracili dwa punkty
Sądeczanie mają, co świętować. Nie przegrali od szesnastu kolejek, chociaż akurat po meczu z Resovią mogą odczuwać niedosyt, stracili dwa punkty Fot. Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w ostatni piątek pokonali w Bełchatowie tamtejszy GKS 2:0. Z kolei w środę ekipa z Sądecczyzny zremisowała na własnym boisku z Resovią 1:1. Seria sądeczan trwa i wynosi już 16. meczów z rzędu bez porażki w lidze.

- Bełchatów grał z nami o wszystko, a dla nas była to rywalizacja nawet o coś więcej, chcemy grać bowiem o „szóstkę” - przyznał trener Dudek na pomeczowej konferencji prasowej po potyczce z GKS mając na myśli wejście do baraży o awans do ekstraklasy.

Czasu na odpoczynek nie było zbyt wiele. W środę na podopiecznych trenera Dariusza Dudka czekała Resovia, czyli zespół, od którego w Nowym Sączu rozpoczęło się wszystko co dobre, czytaj seria.

To właśnie 18 listopada 2020 roku sądeczanie rywalizując na Podkarpaciu ze wspomnianym beniaminkiem zdołali zremisować 0:0 (był to drugi mecz pod wodzą trenera Dudka) i rozpoczęli swoją trwającą do dzisiaj passę.

W środę przy Kilińskiego, jak w poprzednim meczu obu ekip, nie brakowało walki. Smaczku rywalizacji dodawał z pewnością fakt, że do Nowego Sącza, tym razem jako szkoleniowiec rywala, powrócił Radosław Mroczkowski – trener, który w kampanii 2016/2017 wywalczył z Sandecją historyczny awans do ekstraklasy.

Ostatecznie piłkarze z miasta nad Dunajcem znów zremisowali z tym rywalem, tyle że teraz było 1:1. Gola dla gospodarzy zanotował Michal Piter-Bucko. Wyrównał po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego Maksymilian Hebel. Gościom należą się wielkie brawa za walkę, od 62. minuty grali bowiem w dziesięciu po czerwonej kartce dla Dawida Kubowicza.

Po potyczce z rzeszowianami w najbliższy weekend Sandecja miała zagrać w Gdyni z Arką, ale mecz został przesunięty na środę 19 maja z uwagi na występ gdynian w finale Fortuna Pucharu Polski. Spotkanie Arki z Rakowem Częstochowa zaplanowano bowiem na niedzielę 2 maja o godzinie 16.

Zagrają ze spadkowiczem

Najbliższy pojedynek „Duma Krainy Lachów” stoczy zatem dopiero w sobotę 8 maja o godzinie 16. Jej rywalem w Nowym Sączu będzie Korona Kielce, z którą jesienią gracze Dudka przegrali nieznacznie 0:1 a gola na wagę trzech punktów dla zespołu ze stolicy województwa świętokrzyskiego zdobył Jacek Kiełb. Kielczanie, spadkowicz z PKO Ekstraklasy, plasują się obecnie na trzynastym miejscu w tabeli (stan na poniedziałek 26 kwietnia, czyli datę powstania tekstu) mając na koncie 32 punkty. Na taki dorobek majowego przeciwnika Sandecji składa się dziewięć zwycięstw, pięć remisów i jedenaście porażek.

Najlepszym strzelcem Korony, do spółki z trzema kolegami z zespołu, jest wspomniany Kiełb, autor trzech ligowych trafień. Takim samym dorobkiem mogą pochwalić się również Jakub Łukowski, Jacek Podgórski oraz Emile Thiakane.

Warto dodać, że na obcych stadionach kielczanie radzą sobie całkiem dobrze. Wygrali tam cztery mecze, trzy zremisowali, a przegrali pięć.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska