„Duma Krainy Lachów”, mimo że nadal ostatnia w Fortuna 1. Lidze zdaje się wracać na właściwe tory. Sporo sądeczanom powinna dać gloria nad Wartą w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Pierwsze efekty w grze już widać. Piłkarze z miasta nad Dunajcem na tle 10. siły PKO Ekstraklasy pokazali się z dobrej strony. Walczyli, potrafili stwarzać sobie okazje bramkowe i oczywiście mieli też nieco szczęścia, ale to ostatnie powinno po prostu dopisywać ciężko pracującym zespołom.
Z niecieczanami Sandecja także rozegrała pozytywne zawody.
- W pierwszej połowie traciliśmy sporo piłek w środkowej strefie boiska. Rywal tworzył z tego kontry. W drugiej przeciwnik był groźny po stałych fragmentach gry, ale to my strzeliliśmy gola. Pod koniec jednak nie wytrzymaliśmy, straciliśmy dwa punkty – przyznał trener gości Radoslav Latal.
Opiekun sądeczan, Stanislav Varga był zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
- Rozegraliśmy bardzo dobry mecz, może ten wynik nie jest taki, jakiego byśmy chcieli, ale moja drużyna walczyła do ostatniej sekundy. Chciała wygrać ten mecz. Jestem z tego dumny jak zaprezentowali się moi zawodnicy. Za nami dwa dobre spotkania. Nie ukrywam, że gdy będziemy tak grać, to wierzę, że te punkty przyjdą – zauważył Słowak.
Obecnie Sandecja ma 10 punktów, tracąc cztery do ostatniego bezpiecznego miejsca zajmowanego przez Chojniczankę.
Pora na „Górali”
Już w sobotę o godz. 15 nowosądecki pierwszoligowiec zagra w Bielsku-Białej z tamtejszym Podbeskidziem, które ostatnio – co nie jest już żadną niespodzianką – napsuło sporo krwi Wiśle w Krakowie remisując z „Białą Gwiazdą” 3:3 po golach Kamila Bilińskiego, Joana Romana i Krzysztofa Drzazgi.
Podopieczni Dariusza Żurawia zajmują obecnie szóste miejsce w tabeli mając w swoim dorobku 22 punkty, o osiem mniej od liderującej Puszczy Niepołomice i o 12 więcej od sądeczan.
Najlepszym strzelcem całej ligi i Podbeskidzia jest wspomniany Kamil Biliński autor dziesięciu ligowych trafień. 34-letni snajper dobrze czuje się u stóp Beskidu Małego i Beskidu Śląskiego. W Podbeskidziu występuje od rundy wiosennej sezonu 2019/2020. W poprzedniej kampanii z dziewiętnastoma bramkami został królem strzelców 1. ligi. W tej ma szansę powtórzyć tamten wyczyn.
Barciczanka i Poprad Muszyna z wygranymi
Przedstawiciele sądeckiej piłki na szczeblu czwartej ligi małopolskiej tym razem pokazali się z jak najlepszej strony. Zarówno Poprad Muszyna, jak również Barciczanka Barcice odniosły zwycięstwa. Pierwsi, podopieczni trenera Piotra Kapusty ograli u siebie Unię Oświęcim 3:1, zaś drudzy dowodzeni przez Mateusza Dwojaka okazali się lepsi na własnym boisku od Kalwarianki Kalwaria Zebrzydowska wygrywając 2:1.
Zespół z uzdrowiska nie miał kłopotów z ograniem Unii. Worek z bramkami rozwiązał Szczepański, wykorzystując jedenastkę. Barciczanka miała trudniej. Już od 2. minuty przegrywała po trafieniu Kryjaka. Na 1:1 w 63. minucie wyrównał napastnik znany z ekstraklasy i 1. ligi, Maciej Korzym, a wynik spotkania, na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry ustalił Tokarz.
- Walka do końca popłaca – skomentował ten mecz trener Dwojak.
W tabeli po rozegraniu czternastu kolejek Poprad jest czwarty i traci 11 punktów do liderujących Wiślan Jaśkowice. Beniaminek z Barcic jest trzynasty i zgromadził dotąd 19 pkt, o siedem mniej niż muszynianie.
Program 15. kolejki rozgrywek czwartej ligi w grupie małopolskiej:
Sobota. Radziszowianka Radziszów - Glinik Gorlice 14; Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska - Orzeł Ryczów, 11; Wiślanie Jaśkowice - Barciczanka Barcice, 11; Okocimski KS Brzesko - Wierchy Rabka Zdrój, 11; Unia Oświęcim - Lubań Maniowy, 11; Dalin Myślenice - Poprad Muszyna, 15; Bruk-Bet Termalica II Nieciecza - Wolania Wola Rzędzińska, 11
Niedziela. Limanovia Limanowa - Słomniczanka Słomniki, 14; LKS Jawiszowice - Beskid Andrychów, 14.
