https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Słonie” przeszły przez jesień z impetem. Bruk-Bet Termalica Nieciecza jedną nogą w ekstraklasie

Bartosz Karcz
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
To była imponująca jesień w wykonaniu Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Podopieczni trenera Marcina Brosza zakończyli granie w tym roku na pierwszym miejscu w I lidze z dorobkiem aż 42 punktów.

Bilans „Słoni” jest wprost imponujący. Z dziewiętnastu meczów, jakie rozegrali jesienią niecieczanie, wygrali aż czternaście razy. Trzykrotnie zremisowali i tylko dwa razy zaznali goryczy porażki. To wszystko sprawia, że w zasadzie już dzisiaj można przymierzać się do składania gratulacji drużynie z Niecieczy. Wiosną musiałaby się bowiem wydarzyć jakaś katastrofa, żeby „Słonie” awansu nie wywalczyły. Wystarczy popatrzeć na trzy ostatnie sezony w I lidze, w których to do bezpośredniego awansu starczył dorobek 62 punktów. Czyli w piętnastu meczach Bruk-Bet musiałby zdobyć dwadzieścia punktów. Nawet zakładając, że stawka w tym sezonie jest wyrównana i trzeba będzie tych punktów nazbierać nieco więcej, to i tak wygranie ośmiu, dziewięciu meczów z piętnastu, jakie zostaną do rozegrania wiosną, nie powinno, tak regularnie punktującym podopiecznym trenera Marcina Brosza, nastręczać dużych problemów.

Skoro jesteśmy przy szkoleniowcu „Słoni”, to właśnie jego należy wskazać jako głównego architekta sukcesu drużyny z Niecieczy. Brosz przyszedł do zespołu wiosną, gdy ten bronił się przed spadkiem do II ligi. Poukładał klocki, spokojnie utrzymał drużynę w I lidze, ale też dobrze przygotował się do kolejnego sezonu. I od pierwszych meczów ekipę „Słoni” charakteryzowała ogromna konsekwencja w grze, regularność w wygrywaniu. To nie jest tak, że Bruk-Bet zmiatał wszystkie przeszkody. Były mecze, w których zespołowi nie szło najlepiej, ale i tak potrafił wyciskać z nich punkty. Ta konsekwencja, regularność to był znak firmowy drużyny Marcina Brosza i m.in. dzięki temu dzisiaj „Słonie” są w tak komfortowej sytuacji w tabeli. Nawet krótki kryzys, który przytrafił się Bruk-Betowi, gdy przegrał dwa mecze z rzędu, najpierw ze Zniczem Pruszków, a następnie Wisłą Kraków, bardzo szybko został opanowany, bo w kolejnej potyczce wyższość drużyny z Niecieczy uznać musiała już Arka Gdynia.

- Myślę, że ten mecz to jest takie podsumowanie wszystkiego, co widzieliśmy przez całą rundę - mówił po ostatnim spotkaniu w tym roku, w którym jego drużyna wygrała z Chrobrym Głogów 3:2 trener Marcin Brosz. - Myślę, że to jest dobry moment, żeby z tego miejsca podziękować wszystkim. Kibicom, sympatykom. Za zrozumienie właścicielom. Wszystkim pracownikom klubu, ale w szczególności moim zawodnikom. Bo naprawdę to jest ogromny wyczyn od pierwszej do ostatniej kolejki utrzymywać się na pozycji lidera. My sobie zdajemy sprawę, że dużo przed nami, ale też cieszymy się z tego, co jest. Doceniamy to. I tak jak ten ostatni mecz, tak wiele meczy było bardzo trudnych dla nas wszystkich, ale zaangażowaniem, poświęceniem, ale również umiejętnościami piłkarskimi moi zawodnicy niejednokrotnie pokazywali, że jesteśmy w stanie robić wielkie rzeczy. To jest dobry moment, żeby im powiedzieć dziękuję.

Kto głównie na boisku przyczynił się do tego sukcesu? Atutem Bruk-Betu był bardzo wyrównany skład. „Słonie” są mocne praktycznie w każdej formacji. Mają solidnego bramkarza, jakim jest Adrian Chovan. Dobrze funkcjonuje obrona, w której niezwykle istotną rolę odgrywał Lukas Spendlhofer. Ma też Bruk-Bet swoich strzelców. Najwięcej bramek zdobył Kacper Karasek, bo dziesięć, ale strzałem w dziesiątkę okazało się też „wyjęcie” z Puszczy Niepołomice Kamila Zapolnika, autora sześciu trafień i bardzo pożytecznego zawodnika dla drużyny.

W Niecieczy mogą w przyszłość patrzeć z optymizmem również dlatego, że nikt tutaj nie ma zamiaru spoczywać na laurach. Z naszych informacji wynika, że wiosną lider I ligi ma być jeszcze mocniejszy! Planowanych jest kilka transferów i to piłkarzy - jak usłyszeliśmy - już na ekstraklasę. Można być też pewnym, że Marcin Brosz dobrze przygotuje zespół do rundy wiosennej, bo po prostu potrafi to robić, o czym świadczą przykłady prowadzonych przez niego drużyn w przeszłości. „Słonie” będą w komfortowych warunkach przygotowywać się do sezonu. Pojadą na dwa obozy do Turcji. Ligową wiosnę rozpoczną natomiast otwierając niejako nowiutki stadion w Opolu, gdzie podejmie ich Odra.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska